wtorek, 10 października 2017

Codziennie piszę na Facebooku w Co słychać?....... Bramki data tekst.

Tak ,tak od kilku miesięcy piszę codziennie na swoim profilu na facebooku , co u mnie sie dzieje aktualnie i takie codzienne przemyślenia dotyczące pogody i mojego stanu istnienia.Mam od razu codziennie odzew, czytają, co u mnie i fajnie komentuja moi kochani czytelnicy.To jakby, codzienna rozmowa,z sąsiadami których mi bardzo w moim wieku brakuje.Bo już ich wokól mnie, nie ma.A ja jeszcze jestem.Moja rodzina nie jest liczna .Zajęta pracą nie ma czasu, prowadzic ze mna długich rozmów.Wiec,dzięki facebookowi znalazłam możliwośc codziennego wymienienia poglądow na pogodę,politykę i tak ogólnie o wszystkim. Swoją drogą tworca Facebooka nie pomysłal o starych ludziach wtedy kiedy tworzył swoje dzieło.Coraz wiecej starszych ludzi uczestniczy, na roznych forach, w różnych dyskusjach.Wymieniamy swoje poglądy na wszystko i wszystkich i jak obserwuje - nie ma tematow tabu.Szczególnie starsi z nas ,chętnie wymieniają poglądy na tematy społeczne ,nie stroniąc wcale od polityki Polityka to teraz numer jeden na stronach.Jest trudna, i ma wiele odcieni,każdy z nas chciałby wiele zmienic ale,jak na razie cały czas jest ściana przez ktora trudno się przebić.Partia która tak naprawdę" psim swędem" otrzymała mandat na rządzenie szczelnie sie odgrodzila od reszty społeczenstwa i nikogo nie dopuszcza Robią swoje ale,czy dobrze to się dopiero okaże .Oby to nie było bolesne okazanie bo wtedy już będzie "po ptokach" jak to u nas na Slasku mowia starzyki.A póki co możemy sobie tylko dyskutować póki jeszcze nie ma cenzury szeroko pojętej.Pozdrawiam moich wszystkich znajomych z blogów.Trzymajmy się Jutro będzie lepiej napisała Hala cdn.

poniedziałek, 31 lipca 2017

Decyzja na tak..... Decyzja na nie..........

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się co zrobić z pisaniem na blogu.Czy pisać dalej te swoje przemyślenia ktore już ,mało kogo interesują ?Czy zaprzestać całkiem tego pisania.I nijak nie jestem w stanie podjać żadnej sensownej decyzji..Pani z admin Onetu mi przypomniała ,ze już minął miesiąc od ostatniego mego postu .Sa to w internecie lata swietlne, bo tu tak szybko, biegnie czas.Piszę codziennie na facebooku co się u mnie dzieje  pt.Bramki i data,.........i w zasadzie to tak naprawdę u mnie czas płynie spokojnym rytmem.Sytuacja polityczna i spoleczna w moim kraju doprowadza mnie czasem do takich emocji,że zaczynam się martwić poważnie o swoje życie psychiczne.Zawsze przecież mowiłam ,że na starość mogę nie mieć rąk ani nóg abym,tylko miała głowe w jako takim porządku.Teraz kiedy jestem,/nie ma co ukrywać staruszką/ widzę ,ze jednak wszystko jest człowiekowi potrzebne w jako takim porządku..O czym ja wam moi kochani czytelnicy mogę pisać? O moich kotkach o psach mojej córki z która mieszkamy w jednym domu?.O tym co zobaczę w tv ? Wszystko nie ciekawe? Wspomnienia moje juz prawie opisałam.Wiec o czym tu pisać? Zostaje jeszcze polityka i opisywanie moich fascynacji /zaznaczam fascynacji mocno starszej pani/.Ostatnio bardzo mnie, zainteresowała Sląska Scena Muzyczna.Jej fenomen ,ze cały czas nie potrafi się wybic z swojej regionalnej obecnosci na szersze wody.Mamy tam wiele utalentowanych mużyków,piosenkarek,piosenkarzy ale nieznanych zupełnie w Centralnej Polsce. Uwierzcie mi,mieli by co pokazać.Poki co ,sobie radzą wydają płyty,koncertują na różnych imprezach okolicznosciowych,dożynkach ,festynach.Ale to niestety nie są szczyty ich możliwości.Starsi z nas pamietają szacowną instytucję PAGART który wysyłal naszych muzyków w rożne strony świata ale jednocześnie dbał o własciwy poziom,tych imprez i pozwalł się młody artystom estrady wspaniale rozwijać.Nie wiem,czy coś takiego istnieje teraz w Polsce w mediach szumnie nazwanymi Mediami Narodowymi ale,myślę ,ze byłoby to bardzo potrzebne szczególnie dla tych artystów z poza Warszawki. Pozdrawiamwszystki którzy mieli cierpliwość i przeczytali ten post .I zapytowywuję Was -decyzja na tak czy decyzja na nie? napisała Hala cdn.niebawem........

niedziela, 25 czerwca 2017

W Bajecznym domu na Bajecznej.......................

Postanowiłam dzisiaj po długiej nieobecności w blogosferze się odezwać.Zachęcona przez panią admin piszę do was w piękna słoneczną niedzielę tego posta. Muszę się usprawiedliwić co nie co. Otóż nie bardzo miałam chęeci do wałkowania tematu jak to się żle porobiło w tym naszym panstwie od czasu nowej "dobrej zmiany" jak to  pięknie określono w programie nowych rządów. U mnie w moim życiu tak na prawdę się nic nie zmieniło. Jakoś sobie radzimy.Choroby które nękają moją rodzinę są z gatunku takich z którymi, da się jakoś przeżyć. Całe towarzystwo kociejsko-psiejskie ktore zamieszkuje z nami nasz dom też,sobie radzi jak może.Chorowała ostatnio Pusia i już ma teraz szlaban na całodzienne latanie po krzaczorach.Lapała takie ilosci kleszczy,że teraz chodzi na spacery z panem Michałem. Smiesznie wygląda moj mąż z kotem idącym za nim jak pies. Ona naprawdę jak piesek chodzi przy nodze. Dwa psy mojej córki Yoris i Sara zazdrośnie na to patrzą.Yoris znowu zgubił obrożę przeciw kleszczową ktora kosztowała bagatela 150 złotych. Czyli nie tak mało.Wolimy żeby sobie lepiej chodziły po naszym podwórku bo jest ogromnie dużo kleszczy.Na łakach i polach wokół domu. Robimy nowy taras.Już kilka dni pan układa nowe płytki. To jest prawie 40 m kwadratowych czyli niezła powierzchnia.Ale,będzie ladnie. Dużo nas jeszcze czeka pracy,aby pięknie zaaranżować taką powierzchnię i nie da się ukryć pieniędzy. Pewnie do przyszłego letniego sezonu dopiero zakończymy, wszystkie prace.To wszystko co było przedtem to była trochę prowizorka.Przed 6 ciu laty odszedł nasz zięć i wtedy wszystkie prace musiały zostać przerwane.Długo chorował i wszystkie wolne środki pochłonęła choroba . Podstępna choroba jaką jest cukrzyca.Miał tylko 47 lat.Walczył ale,niestety nie dał rady.Także tętniak ukryta bomba z opóznionym zapłonem dokonała reszty..Paweł bardzo lubił sobie siedzieć na tarasie i czytać lub marzyć a psy zawsze mu towarzyszyły. Kochał je bardzo a szczególnie Sarę piekna damę owczarka niemieckiego.W jego domu rodzinnym nie mógł mieć psa więc bardzo się cieszył,kiedy córka przyniosła do domu to cudo.Yoris pies młodszy to "prawie" labrador wzięty z schroniska.Cudny pies całe już osiem lat odwdzięcza się radoscią i miłością za swój dobry dom..Kocha nas wszystkich bezwarunkowo.I bardzo pilnie strzegą naszego domu.Mamy też rezydentów .Są to koty które dokarmia mój mąż.Kiedy jedna z nich kotka odeszła pewnego dnia bardzo to wszyscy przeżyliśmy.Przychodzą się najeść ale,są dzikie.Mają swoje życie.Bujna zielen która nas otacza jest taka obfita ,ze domu prawie z ulicy nie widać.Zyjemy tu jak  na zielonej wyspie.I jest nam dobrze,a jak bedzie dalej kto to wie? Napisała Hala cdn. na pewno ......

Obraz 144Zdjęcia-0014

niedziela, 23 kwietnia 2017

Trochę czasu minęło i już...................

Dokładnie dwa miesiące temu dokonałam ostatniego wpisu na moim blogu.Czas który minął dał mi dużo do myślenia.W naszym codziennym życiu nie zmieniło się nic. Cały czas trwa cicha wojna miedzy zwolennikami partii rządzacej a  resztą społeczenstwa.Jest to bardzo nie komfortowa sytuacja ani dla jednych,ani dla drugichWięc tak po prawdzie cóż można ciekawego napisać na blogu  o świecie i życiu codziennym...... Wszystko jest juz dla wszystkich nie ciekawe po prostu codzienność jest szara ,nie ciekawa.Do tego dochodzi jeszcze kapryśna w tym roku wiosna.Ja mowie ,że niebiosa postanowiły nas trochę przywołac do porządku i dają nam małą lekcję pokory.Mamy jednak nadzieję ,że lato będzie piękne .W mojej rodzinie nic się od dłuższego czasu nie zmieniło.Jako tako sobie radzimy i cały czas jeszcze mamy jakies marzenia ,co podobno świadczy ,że jeszcze żyjemy.Kiedy namalowałam sobie obraz ,a na nim wielki balon moj wnuk  mnie zapytał.:No,co ty babciu masz z tym balonem? Kiedy mu powiedziałam ,ze marzeniem mego życia była podróz balonem roześmial się szeroko i pokiwał głową.Nie wiem tylko,czy z aprobatą mojego marzenia czy ,że babcia do reszty widać sfiksowała.Nie wiem ,bo wyszłam z pokoju........ Prawnuki są cudowne i nawet taki krótki ich pobyt w moim domu około dwoch godzin dostarczył mi tyle radości co kiedyś jakaś wielka nagroda.A tak serio - to naprawdę kontaktów z tymi najmniejszymi członkami rodziny  nic i nikt nie jest w stanie zastąpićMoi domownicy zwierzęta te domowe i te ktore są rezydentami w naszej posesji tez są kochane,i już teraz nie wyobrażam sobie życia bez nich.Jak na razie jesteśmy wszyscy jako tako zdrowi i dajemy radę z codziennymi obowiązkami wobec całego tego towarzystwa.Jednym słowem sie trzymamy.Na facebooku pisze codzienna notkę co aktualnie się u mnie dzieje.Podoba mi się ,ze kilka osób mi klika ,że się im podoba.Czytam tez niektóre posty,i tych co kochają Pis i tych co ich szczerze nie lubią.Ciekawe to doświadczenie a prawda jest jak zwykle po środku.Bardzo jednak mnie martwi ,że marnuje się tyle pięniędzy na rożne akcje mające udowodnić poprawność rządów PIS.Zmiany moze nawet niektóre z założenia dobre,robione bez konsultacji społecznych,nigdy nie zostaną przyjęte dobrze.Uzyskanie jednak consensusu w tak podzielonym społeczenstwie jest nie możliwe.Bardzo na koniec musze to napisac zawiodłam się na naszej głowie państwa Prezydencie Andrzeju Dudzie.Kiedy pisałam swoj post o jego wyborze dałam mu ja skromna polka olbrzymi kredyt zaufania.Porównywałam go z Prezydentem Kanady i wychwalałam jego wybor.Teraz jest mi z tego tytułu bardzo wstyd .Ale dlaczego -niestety nie bede rozwijac i uzasadniać mego zdania niech to bedzie moja słodką tajemnicą.Napisała wasza  Hala cdn.

czwartek, 23 lutego 2017

Zastanawiam się nad tym ,od kilku dni ?..........

Od kilku dni nurtuje mnie taka myśl.Co by było gdyby nagle wszyscy,uznali ,że w naszym kraju jest wszystko w porządku.Rząd dba o nas wszystkich aby nam się dobrze  żyło.Nie ma żadnych konfliktów ,żadnej opozycji,demonstracji,pochodów protestow.Wszyscy są zadowoleni.Sejm i Senat pracuje pełną parą.Procedowane i głosowane są nowe ustawy bez głosow przeciwnych.I to wcale nie w jakiś bocznych kameralnych salach tylko otwarcie na dużej sali.Nikt niczego nie wywleka ,nikt niczego nie krytykuje.Pani premier i rzad robią sobie co im się żywnie podoba.Jeżdza gdzie chcą i czym chcą.Wszystko mają do dyspozycji. Codziennie  wydaja komunikaty prasowe gdzie jadą o jakich godzinach ,Pozostali uczestnicy ruchu drogowego aby nie przeszkadzac pozostają wtedy w domach.Prasa i media są tylko prawicowe jedynie słuszne.Wszystko wszystkim się podoba.Tylko ludzie tego kraju jacyś tacy smutni szarzy.Czy to juz jest teraz wszystko w tej "nowej zmianie".Nie jeszcze wiele reform nas czeka.Trzeba naprawić sady żeby było tak jak to było u Pawlaka w wspaniałym filmie .Sąd sadem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie czyli po prawej.To nic ,że każdy ma serce po lewej stronie.To się nie liczy.Odwoływać się do jakiegoś tam Trybunału po co.Jest tyle państw na kuli ziemskiej gdzie nie ma Trybunału więc i u nas go może nie być.Swiat się nie zawali.Wszyscy się cieszą  jest spokój. I tylko chwilami zaczyna nam być smutno kiedy słyszymy ,że mamy coraz wiecej długów i nasze wnuki i prawnuki będą je spłacać tylko z czego skoro żadnego przemysłu już nie ma.Z rolnictwa też długów nie spłacimy bo nawet jabłka sprowadzamy z Hiszpanii bo bardziej wymiarowe są i mają proste ogonki a ogórki są zakrzywione w prawidłową stronę.Kiedy już wszyscy będziemy pogodzeni z losem a naszym przywodcą bedzie pewien ,pan będący wypadkową wszystkich dyktatorow znanych nam z historii i godzinami będziemy słuchać jego przemówień na dręczące go egzystencjalne tematy każdy z nas pomyśli o tym czy to nie sen przypadkiem jest.Moi kochani być moze mój wpis jest dziwny chaotyczny ale żyjemy w takim Matrixie ,że wszystko się moze zdarzyć............. napisała Hala cdn.

niedziela, 22 stycznia 2017

Czy to co się dzieje w polityce ma wpływ na życie w naszych rodzinach.?

Pytanie zadane w tytule tego wpisu jest pytaniem na ktore nie ma jednej jednoznacznej odpowiedzi.Rożnie się to układa w naszych rodzinach.Ci którzy są beneficjentami " dobrej zmiany" mają poglądy pro rządowe i nie ma się co dziwić. Korzystają,sa młodzi i na razie jeszcze jest mi obojętne ,jak potocza się dalsze losy ich kraju.Maja alternatywę.Jak bedzie żle zabiora swoje manatki i wyjadą.Niestety,my w słusznym wieku już się na taką możliwość nie załapujemy.Co najwyżej,może będziemy się mogli,załapac na jakis DPS gdzieś w naszym kraju.Choć mniemam iż,będzie to raczej trudne.Mamy więc stan jasny.Mamy siedzieć cicho i przytakiwać czy nam się podoba czy nie.Nasze emerytury raczej nie pozwalają nam myśleć a nawet marzyć, iż nasz status moze się jakoś diametralnie zmienić.Pozostaje jednak alternatywa w postaci marzeń o dużej wygranej w którejś z gier liczbowych. Póki co codziennie z pocztą przychodzi kilkanaście wygranych .A to bony pieniężne, a to nagrody rzeczowe: sprzęt rtv,komputerowy,kosze słodyczy.Juz tylko należy kliknąć adres i przesyłka w drodze. Codziennie to kasuję i cały czas mimo klikania w rezygnację to dranstwo jest każdego ranka w mojej poczcie. Na,miły Bog co jeszcze trzeba zrobić aby się tego pozbyc.Przeciez to są zwyczajne działania oszustów.Tylko,czy tego nie mozna jakoś z urzedu zabronic.Przecież wiadomo kto to rozsyła.Ja i wiele starszych ludzi czasami nawet omyłkowo mogliśmy coś tam kliknąć i teraz cały czas mamy się tak męczyć ?Apeluję o pomoc? Dzisiejsze dni,te dwa dni swiąteczne dały mi dużo do myślenia.Nie będę się rozpisywać,ale wiem jedno.Swiat całkiem zwariował .Liczy się ten kto może coś załatwić,ewentualnie rzucić kasą.Tylko materialna korzyść się liczy.Nastąpił całkowity upadek obyczajów.Rodzina jest złem koniecznym.Czy to nasza wina? Chyba tak.Ale to juz temat na zupełnie inne opowiadanie.....Nie myslcie jednak o mnie ot,rozgoryczona starsza pani wylewa swoje żale to jest problem ogolny - znak naszych czasow.Napisała Hala cdn.