sobota, 29 listopada 2014

Nie jest lekko -ale kto powiedział że będzie lekko................

Bardzo mnie denerwuje fakt ze ,coraz trudniej jest zamieścić post na blogu.Ciągle coś sie dzieje i sa trudności.Nie znam sie na informatyce i dlatego sama się borykam z problemem.Jakiś czas temu pisałam o moim uzależnieniu od zdjęć sfoci.To takie zdjęcia robione sobie samemu.Kiedy byłam uziemiona w łożku w czasie choroby ,umilałam sobie czas robieniem sobie portretowych zdjęc.Byc może ze skuszę się,na zrobienie z ktoregoś z tych zdjęć portretu takiego w ramach dla potomnych.Jestem prozną osoba,wiem o tym.Ale kiedy byłam młodą dziewczyna,nie miałam mozliwości robienia sobie zdjęć.Teraz kiedy mam komórkę z dobrym aparatem pstrykanie jest cudowną zabawa.Takim umilaczem na zły i dobry czas.I jeszcze ten wspaniały program photo scape na którym da się wiele poprawic.Mozna wygładzić swoją buzię i poczuć sięjak fotomodelka.Zrobić rozne oryginalne wersje tego samego zdjęcia.Jednym słowem umilic sobie życie.Nie,nie ,zwariowałam jeszcze.Wiem że, mozna tak o mnie pomyśleć.Ale bardzo Was proszę potraktujcie ten post z przymruzeniem oka - a niech się babcia wyszaleje. Nie jest lekko żyć na codzien kiedy choroba bardzo ogranicza możliwości pogodnej egzystencji.Nie ma takich pieniędzy za ktore możemy kupić zdrowie,co najwyżej mozemy kupić sobie,najlepsze dostępne sposoby leczenia na swiecie.Zdrowie jest bezcennym darem Ducha, ktory uważamy za nalezny nam dopóki się nie rozchorujemy.Jednym z najbardziej wzniosłych przeżyc .jakich możemy doświadczyć,jest obudzić się zdrowym po chorobie.Trzeba sobie zdac sprawę że,jeśli nawet nie masz niczego jesteś bardzo bogatym człowiekiem.Jeżeli masz zdrowy umysl,zdrowe serce,witalnosć i pozytywne myślenie masz świat dosłownie u swoich stóp.Mając zdrowie masz wszystko.Zeby Wam pokazać jak zmienia się nasze "fizis" w zaleznosci od pory dnia ,psychiki,zdrowia zamieszcze kilka zdjeć robionych w czasie choroby.Napiszcie mi proszę z którego zdjęcia można zrobić portret.A może zadne sie nie nadaje?.Ufam że,podejdziecie do mojej prośby ze zrozumieniem i potraktujecie należycie-jak nieszkodliwą zachcianke starszej bądz co badz pani.Jesli komuś moja zachcianka się nie spodoba też zrozumiem..I to by było na tyle........napisała Hala cdn.Zdjęcie-0013Zdjęcie-065

piątek, 28 listopada 2014

Wzdychajcie częściej moje kochane,nauczcie się jeśli tego nie umiecie................

Mam taki zwyczaj który bardzo denerwuje mojego meża.Mnie ten zwyczaj pozwala zachować resztki spokoju jakie we mnie jeszcze są.Więc wzdycham ,czasem donośnie dosyć głosno ,czasem cicho.Oczywiście częściej wzdycham,niż zdaję sobie z tego sprawe.Kiedy sytuacja w jakiej sie znalazłyśmy,jest ekstremalna i chciałoby się donośnie krzyczeć,my wzdychamy.Wstrzymujemy oddech na jedno uderzenie serca.Następnie oddychamy wolno i głęboko.Tym samym pozbywamy sie złości.Ja najczęściej wzdycham kiedy moja grawitacja związana z wiekiem każe mi sie schylać po rożne spadające na ziemie przedmioty.A spadaja bardzo czesto .I wtedy najczęściej zmuszona jestem do użycia słow lekko mówiąc nie za bardzo cenzuralnych ani,nie przystających do mego wieku.Jedna ze zmór ktora mnie nęka to wzrastająca z wiekiem siła grawitacji.Zmalałam o kilkanaście centymetrów,To dałoby się jeszcze jakoś przeżyć.Wszak malutkie drobne staruszki są bardzo miłe.I obrazki kiedy taka babulenka siedzi w otoczeniu wnuków i czyta im ksiazeczki,są bardzo sympatyczne.Najgorsze jest jednak co innego.Spadanie ,wylatywanie z rąk roznych przedmiotow jest chwilami nie do zwycięzenia.Podobno w sklepach rehabilitacyjnych są specjalne chwytaki dla osob niepełnosprawnych,czy poprostu starszych ktorzy mają problemy z rownowagą.Wczoraj siedząc na krześle chciałam się schylić aby co podnieśc i wywinęlam takiego orła jak się patrzy.Skonczyło się ,i tak dobrze.Bola mnie tylko żebra i guz na głowie.Gorzej było się podnieść.Tak to grawitacja daje znac o sobie.Pamiętam jak w serialu "Rodzina zastępcza" Pani Gabriela Kownacka i Pan Piotr Fronczewski grający rolę rodzicow gromadki dzieci często wzdychali :O matko jedyna.....To tez był sposób na poradzenie sobie z trudną sytuacja.Miałam kiedyś kolezanke w pracy dużo młodszą odemnie.Odeszła bardzo młodo ale była cudowna.Ciągle sprzedawała nam rożne patenty na obłaskawienie złości.Mówiła że ,ona kiedy się mocno zdenerwuje idzie do lazienki,puszcza wodę silnym strumieniem i zaczyna używać mocnych slów jakie tylko zna.Kiedy już sie wyładuje wychodzi jak nowonarodzona.Często sobie ja przypominam.Mam nadzieję ze się niedziwicie że,tak czesto się posiłkuję wspomnieniami.Dlatego że,ja już jestem w pamięci wstecznej.A to do czegoś zobowiązuje.Wzdychajcie więć i ratujcie się przed strestem .Właściwy oddech to jest to.Napisała Hala cdn.........

wtorek, 25 listopada 2014

Dziwny jest ten świat a ludzie w nim coraz dziwniejsi...........

Nie wiem jeszcze,jak zakonczy się ta cała awantura wokół wyborów samorządowych ale,ja przyznam się szczerze mam dość.Jest mi po prostu wstyd,że żyję w kraju w ktorym polak polakowi wrogiem.Ja jako że,mam już trzy czwarte wieku za sobą nie pamiętam takiego jazgotu i haniebnego zachowania w czasie wyborów.Pamiętam jako młoda uczennica Liceum kiedy były wybory wieczorem jeszcze odwiedzaliśmy ludzi którzy nie poszli na wybory aby zachęcić ich jeszcze do głosowania.Aby była dobra frekwencja.Organizowaliśmy transport do lokali wyborczych itp.Chodziło przeciez o to aby wybory były ważne.Teraz nasi rodacy pokazali jak krucha jest ta nasza demokracja.Albo wcale nie głosowali,albo oddawali glosy nie wazne.Nie przejmując się wcale skutkami swoich "wyczynów"Potem kiedy powstal problem z liczeniem głosow sprawa sie po prostu "rypła".I wtedy sie zaczal wielki lament.Wszyscy nawzajem zaczęli się obwiniać.Smiesznie nawet PiS nie chciał byc zwyciezcą bo w -opozycji to lepiej jest.Bo można wszystko krytykować i za nic nie odpowiadać.Ci co domagają sie powtornych wyborów ,chyba już całkowicie stracili instynkt samozachowawczy.I te wypowiedzi w mediach są tak żenujące,obnazają cała kondycję naszych"elyt politycznych" że ,chwilami mam wrazenie ze to się nie dzieje w realnym świecie. Jak wiecie jestem namiętną słuchaczką radia i to co tam w roznych stacjach można uslyszeć budzi po prostu grozę a czasem nerwowy śmiech.I własnie przed chwilą usłyszałam że,na II linii metra cieknie woda.Na kilku stacjach kapie woda.I już się ktoś wypowiada że,to nic takiego to niczemu nie zagraża i druga linia metra oddana będzie w terminie.Co bedzie jak się zdarzy ulewa?Dziwny jest ten świat?Jakie to prorocze słowa wyspiewywał wspaniały artysta Niemen.Im dłużej żyje tym mniej się wszystkiemu dziwię.Po prostu taki jest ten świat.Kiedy tak szaro i buro za oknem człowiekowi,tak trudniej jest jednak to wszystko zrozumieć

wtorek, 18 listopada 2014

Opadły emocje-padły serwery.I co dalej?

Od kilku dni przeżywamy dziwne zdarzenia.Sondaze niby prawdziwe.Wyniki o dziwo nieznane bo padły serwery i programy komputerowe.Zyjemy jak w Matriksie ,nikt nic nie wie?Istnieje tylko polityka :słowo przeciw słowu.Na pocieszenie jedna z ważnych osób podała informację iż,w Stanach też czekano na wyniki wyborow ponad tydzień.Bardzo to pocieszające stwierdzenie,ale czy nas to napewno pociesza to już zależy od naszego indywidualnego spojrzenia i interpretacji zdarzeń.Wczoraj na stronie internetowej miejscowosci która jest moją gminą przeczytałam informację iz, wiadomym już jest ,że obecnie urzędujący burmistrz gminy Błonie p.Zenon Reszka zdobył ponad 66 % głosow,i tym samym obronił swoje stanowisko.Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt,że tuz przed ciszą wyborczą wytoczono przeciw burmistrzowi ciężkie armaty.Sprowadzono telewizję z programem spolecznym z interwencją w sprawie poszkodowanych mieszkanek Błonia.Sprawy mieszkaniowe są bardzo wrażliwym tematem.Nawet p.Piotr Ikonowicz pofatygował się wtedy do Błonia aby zabrać w tym programie głos.I było ostro.Za kilka dni tuż przed ciszą wyborczą zamieszczono fotomontaz czy reportaż/nie wiem jak to nazwać/w jednym z tabloidów o miłosnych igraszkach pana Burmistrza w czasie pracy w plenerze.Wydawało mi się wtedy,że pan Zenon Reszka już nie ma szans -a jak się myliłam pokazały wybory.Okazało się,ze jurność może być atutem.Osobiście miałam okazję rok temu poznać pana burmistrza przy okazji wreczenia nam medalu w imieniu Prezydenta RP za długoletnie pożycie małżenskie.Pan Burmistrz bardzo godnie wtedy reprezentował pana Prezydenta.Uroczystość była perfekcyjnie zoorganizowana.Jesteśmy dość młodymi stażem zamieszkania w Gminie Blonie /mieszkamy w Bramkach/ale już niejednokrotnie zdążyłam się przekonać,że Miasto Błonie ma wiele dobrze zoorganizowanych agend ułatwiających życie swoim mieszkańcom.Zycie kulturalne jest na poziomie.Opieka lekarska nad mieszkancami też chyba spełnia swe zadanie.Ostatnio zmuszona byłam korzystać z Nocnej Pomocy lekarskiej i bardzo byłam zadowolona.Informacje o tym co dzieje się w naszym terenie możemy pozyskać z wydawanej prasy co stanowi wielką wartośc dla osoby która jest niepelnosprawna i nie moze uczestniczyć w wielu imprezach.Ale już samo poczytanie -co dzieje się wokół nas jest ważne.Co będzie dalej?Czy serwery się naprawią i program bedzie dobrze działał-pożyjemy zobaczymy.A póki co bądzmy dobrej myśli będzie dobrze.Napewno!!! napisala Hala cdn.

Opadły emocje-padły serwery.I co dalej?

Od kilku dni przeżywamy dziwne zdarzenia.Sondaze niby prawdziwe.Wyniki o dziwo nieznane bo padły serwery i programy komputerowe.Zyjemy jak w Matriksie ,nikt nic nie wie?Istnieje tylko polityka :słowo przeciw słowu.Na pocieszenie jedna z ważnych osób podała informację iż,w Stanach też czekano na wyniki wyborow ponad tydzień.Bardzo to pocieszające stwierdzenie,ale czy nas to napewno pociesza to już zależy od naszego indywidualnego spojrzenia i interpretacji zdarzeń.Wczoraj na stronie internetowej miejscowosci która jest moją gminą przeczytałam informację iz, wiadomym już jest ,że obecnie urzędujący burmistrz gminy Błonie p.Zenon Reszka zdobył ponad 66 % głosow,i tym samym obronił swoje stanowisko.Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt,że tuz przed ciszą wyborczą wytoczono przeciw burmistrzowi ciężkie armaty.Sprowadzono telewizję z programem spolecznym z interwencją w sprawie poszkodowanych mieszkanek Błonia.Sprawy mieszkaniowe są bardzo wrażliwym tematem.Nawet p.Piotr Ikonowicz pofatygował się wtedy do Błonia aby zabrać w tym programie głos.I było ostro.Za kilka dni tuż przed ciszą wyborczą zamieszczono fotomontaz czy reportaż/nie wiem jak to nazwać/w jednym z tabloidów o miłosnych igraszkach pana Burmistrza w czasie pracy w plenerze.Wydawało mi się wtedy,że pan Zenon Reszka już nie ma szans -a jak się myliłam pokazały wybory.Okazało się,ze jurność może być atutem.Osobiście miałam okazję rok temu poznać pana burmistrza przy okazji wreczenia nam medalu w imieniu Prezydenta RP za długoletnie pożycie małżenskie.Pan Burmistrz bardzo godnie wtedy reprezentował pana Prezydenta.Uroczystość była perfekcyjnie zoorganizowana.Jesteśmy dość młodymi stażem zamieszkania w Gminie Blonie /mieszkamy w Bramkach/ale już niejednokrotnie zdążyłam się przekonać,że Miasto Błonie ma wiele dobrze zoorganizowanych agend ułatwiających życie swoim mieszkańcom.Zycie kulturalne jest na poziomie.Opieka lekarska nad mieszkancami też chyba spełnia swe zadanie.Ostatnio zmuszona byłam korzystać z Nocnej Pomocy lekarskiej i bardzo byłam zadowolona.Informacje o tym co dzieje się w naszym terenie możemy pozyskać z wydawanej prasy co stanowi wielką wartośc dla osoby która jest niepelnosprawna i nie moze uczestniczyć w wielu imprezach.Ale już samo poczytanie -co dzieje się wokół nas jest ważne.Co będzie dalej?Czy serwery się naprawią i program bedzie dobrze działał-pożyjemy zobaczymy.A póki co bądzmy dobrej myśli będzie dobrze.Napewno!!! napisala Hala cdn.

niedziela, 16 listopada 2014

Kto szybko daje,ten dwa razy daje.............

Dzisiaj postanowiłam napisać o sprawach ważnych aczkolwiek dosć drażliwych i kontrowersyjnych.Rodzina niesie z sobą radośc ale,i pewne obowiązki wzgl.siebie.Przeciez sobie przyrzekamy zawierając związek małżenski ,że będziemy się wspierać na dobre i na złe,lecz nie zawsze w praktyce tego się trzymamy.Sa sprawy trudne szczegolnie majątkowe ktore nie zawsze się toczą po naszej myśli i tak jakbyśmy sobie tego życzyli.Jedni uważaja,że jeśli rodzice się czegoś dorobili powinni zawczasu rozporządzić swoim majatkiem.Niech dzieci dostana to co im chcemy dać wtedy kiedy tego najbardziej potrzebuja - kiedy są na dorobku.Warto ich także wesprzeć w okresach kiedy zmieniają swoja pozycje społeczną,rozkręcają swoj biznes.Chca rozpoczac nowa działalność.Przyznaję się ,że moje poglądy na tą sprawę są wlaśnie takie.Ale wiem ,ze nie tylko od moich dobrych chęci to zależy.Czasem osoba wspołdecydujaca ma zupełnie odmienne zdanie.Owszem,chce po sobie swoim dzieciom coś dać ale uwaza,że to co się im należy winni dostac po ich śmierci.Wychodzą z takiego założenia ,że poki dzieci licza na to,że coś po rodzicach dostaną będą o nich dbać i się starać zasłużyc na ewentualne spadkobranie.Ale sytuacje życiowe są dynamiczne.Co komu z tego,ze kiedyś może na coś liczyc,kiedy jemu akurat teraz potrzebne są srodki np. na rozkrecenie interesu czy zakup samochodu do firmy.Kredyty sa drogie.Zresztą dużym obciązeniom miesiecznym juz nie mogli by podołac.Jeśli wiedzą,że rodzice dysponuja jakimis pieniedzmi na marnej lokacie,chętnie by z tego skorzystali.Już nawet deklarują zwrot tej ewent.sumy po roku z odsetkami.Wiem,że wiele takich rozmow niejednokrotnie toczy się w naszych domach.Myślę,że ciekawie byłoby poznać moi kochani czytelnicy mego bloga Wasze zdanie na ten temat.Ja uważam ,że rodzice dziecka ktory nie jest hulaka i dobrze spokojnie zyje powinni spojrzeć na tą sprawe swoim okiem z czasu młodości.Jak inaczej ułożyłoby się im czasem życie gdyby otrzymali materialną pomoc w odpowiedniej chwili.I sama radośc z tego ,że przyczynilam się do poprawy jego bytu jest wielką satysfakcją dla mnie.Po mojej smierci nawet nie będę się z tego mogla cieszyć.Ale trudno jest przekonać nieprzekonanych.Jednak tytuł mego wpisu :Kto szybko daje ten dwa razy daje daje do myślenia.Napiszcie moi drodzy jak widzicie ten problem.Bedę bardzo wdzięczna.Napisała Hala cdn.

wtorek, 11 listopada 2014

Małe szczęscia codzienne są moją radością...................

Kiedy człowiek przeżyje,trudne sytuacje.Boi sie o bliskich,o siebie.Jest przerażony.Nie wie czy to już jest to najgorsze co mogło go spotkać.W pewnym momencie nastepuje coś w rodzaju przesilenia.Opadają emocje,zaczynamy się dystansować do tego co nas spotkało i w mysl porzekadła- "co nas nie zabije to nas wzmocni"zaczynamy myśleć racjonalnie ;bo przeciez zawsze mogło być jeszcze gorzej.......Cieszymy się więc z małych radości dnia codziennego.Ja rano kiedy się budzę,cieszę się,że udało mi się przespać spokojnie już 3-4 godzin.Bo przecież tak niedawno budzilam się z bolu co dwie godziny/mimo środków przeciwbolowych/Jest wie dobrze a będzie jeszcze lepiej.Kotek mały czarny Patusia zabiera mi cała moją zła energie z chorych miejsc.Kładzie się na moim chorym biodrze w pozycji akrobatycznej i masuje delikatnie łapką.Boję się tylko ,ze cierpi na tym jej zdrowie.W nocy kiedy sie budzę ona jest zawsze zwarta i gotowa by mi służyć.Chodzi za mną krok w krok.To znaczy jezdzi ze mna na wozku inwalidzkim.I pewnie dlatego,że ma tyle obowiazkow słabo rośnie.Kiedy znikła na 28 godzin z domu myślalam ,ze mi pęknie serce.Wszedzie widziałam jej piękne oczka ,jak na mnie patrzy.Bardzo się o nią boję.Pusia ktora jest starsza nie potrafi się pozbyc niechęci do małej Pati.Ale kiedy mala znikła cały dzień chodziła po domu i jej szukała.Ale ja Wam tu tak monotematycznie opisuję moj świat-moje życie codzienne.
Wczoraj kiedy w programie "Swiat się kreci"Pani Agata Młynarska podejmowała Zespoł Golec Orkiestra bardzo się ucieszyłam,że nie przegapiłam tego programu.To z okazji 15 lecia działalności tego Zespolu było to spotkanie.Kto nie oglądał na żywo - bardzo zachęcam do obejrzenia w necie.Dobrze wykształceni,po Konserwatorium Muzycznym bracia założyli Zespół.Wspaniali krajanie mego meza z Kamesznicy k.Milowki uparci jak to górale postanowili pokazać goralską muzykę nowocześnie wspolcześnie.Zyja bez skandali,maja rodziny,nawzajem się wspierają.Jest ich czworo braci z pięknymi żonami i z gromadka dzieci.Robią bardzo dużo dobrego.Ucza dzieci z Zywiecczyzny muzykowania.Tam w okolicy Kamesznicy ,Milówki jest duzo utalentowanych muzycznie ludzi.Mego teścia brat też byl znanym na całej Zywiecczyznie muzykantem.Grał podobno na wszystkim co popadło.Nie znam sie na genetyce ale mój maz też potrafil na fortepianie zagrac ze słuchu nawet polonez As-dur Chopina.Oczywiscie byla to jego dowolna interpretacja - na temat.Moje wnuki też są uzdolnione muzycznie.Grają i mają słuch muzyczny.Kiedy patrzyłam na jednego z profesorów braci Golcow jak przeżywa spotkanie z swoimi wychowankami pomyślałam o tym jakie to ważne spotkac takiego nauczyciela na swojej drodze.Bracia Golcowie mieli to szczescie spotkać wokoł siebie dobrych ludzi.Wszystkich przebiła ich wspaniała Mama nestorka rodu która sama od 25 lat czuwa nad swoją gromadką i pomaga im jak tylko potrafi.Wspaniały program i moja radosć z malego szczescia była wielka.Wybaczcie moje błędy ale piszę z serca dla was.Hala....cdn.

sobota, 1 listopada 2014

Czy ból jest w stanie odebrać rozum?

Ktos kiedyś powiedział,że cierpienie uszlachetnia.Otóż jest to nieprawda.Wręcz odwrotnie.Stajemy się gorsi.Zl0rzeczymy na caly swiat.Mamy zle myśli.Ja swoją odporność na ból zawsze miałam za swoją mocną strone.Wydawalo mi się,że jestem w stanie wytrzymać wszystko,Otoz tak było w młodości.Teraz kiedy już mam lat kilkadziesiąt tak nie jest.Po prostu,moje odczuwanie i postrzeganie bólu bardzo się zmienilo.Nie mogę,i nie jestem,w stanie zrozumieć,dlaczego cos co odbiera mi czlowieczenstwo ma być dla mnie czyms dobrym? Te 6 tygodni mojej choroby uzmysłowiło mi że,tak naprawdę to co się liczy to zdrowie.Przez 3 tygodnie nic nie miało dla mnie żadnej wartości.Ból skutecznie odwrócił calą moją uwagę.Moje myśli były zajęte- jak dluga będzie przerwa w ostrym bólu?Czy tej nocy zasnę choć na dlużej niż dwie godziny.I to moi drodzy dzialo się ze mną XXI wieku.Wydaje się to wprost nie możliwe a jednak?Chwilami nie wiedziałam,gdzie jestem i po co ?.Kiedy robiono mi badania TK i Rtg,mialam się wyprostować a ja niestety nie bylam w stanie.Byly to wtedy najdłuższe chwile mego życia.Nie zapomnę nigdy wyrazu twarzy ,tej pogardy we wzroku robiącego te badania.Myslal sobie pewnie -co ta kobieta sobie myśli?Dlaczego tak placze?Histeryczka jakas czy co?Wtedy gotowa bylam na wszystko.Dopiero po serii zastrzykow nastąpila minimalna poprawa.Następnie nowa porcja lekow idalsza poprawa.Teraz po 6 tygodniach leczenia kiedy piszę te słowa jest już lepiej na tyle,że przypomniałam sobie o komputerza.Dziekuję wszystkim moim przyjaciołom i znajomym którzy swoimi wpisami dodawali mi otuchy.Bardzo to było dla mnie ważne i jest w dalszym ciągu.Ten wpis piszę na małym komputerze Asus.Jest mi na nim wygodniej pisać niż na dużym komputerze.Mam silny ból w ramieniu prawej ręki.Aż,boję się myśleć co będzie dalej.Jestem zla na siebie i wprost mi wstyd,że taka jestem lamaga i ciągle mnie cos boli.Kogo może zaciekawić osoba ciągle narzekajaca i mająca setki chorob naraz.Teraz mamy wszyscy być zdrowi,piękni i bogaci.No coż robić to już za mną.A;e wam wszystkim czytającym te słowa życzę dużo zdrowia i bez bólu.........napisała Hala cdn..........