sobota, 1 listopada 2014

Czy ból jest w stanie odebrać rozum?

Ktos kiedyś powiedział,że cierpienie uszlachetnia.Otóż jest to nieprawda.Wręcz odwrotnie.Stajemy się gorsi.Zl0rzeczymy na caly swiat.Mamy zle myśli.Ja swoją odporność na ból zawsze miałam za swoją mocną strone.Wydawalo mi się,że jestem w stanie wytrzymać wszystko,Otoz tak było w młodości.Teraz kiedy już mam lat kilkadziesiąt tak nie jest.Po prostu,moje odczuwanie i postrzeganie bólu bardzo się zmienilo.Nie mogę,i nie jestem,w stanie zrozumieć,dlaczego cos co odbiera mi czlowieczenstwo ma być dla mnie czyms dobrym? Te 6 tygodni mojej choroby uzmysłowiło mi że,tak naprawdę to co się liczy to zdrowie.Przez 3 tygodnie nic nie miało dla mnie żadnej wartości.Ból skutecznie odwrócił calą moją uwagę.Moje myśli były zajęte- jak dluga będzie przerwa w ostrym bólu?Czy tej nocy zasnę choć na dlużej niż dwie godziny.I to moi drodzy dzialo się ze mną XXI wieku.Wydaje się to wprost nie możliwe a jednak?Chwilami nie wiedziałam,gdzie jestem i po co ?.Kiedy robiono mi badania TK i Rtg,mialam się wyprostować a ja niestety nie bylam w stanie.Byly to wtedy najdłuższe chwile mego życia.Nie zapomnę nigdy wyrazu twarzy ,tej pogardy we wzroku robiącego te badania.Myslal sobie pewnie -co ta kobieta sobie myśli?Dlaczego tak placze?Histeryczka jakas czy co?Wtedy gotowa bylam na wszystko.Dopiero po serii zastrzykow nastąpila minimalna poprawa.Następnie nowa porcja lekow idalsza poprawa.Teraz po 6 tygodniach leczenia kiedy piszę te słowa jest już lepiej na tyle,że przypomniałam sobie o komputerza.Dziekuję wszystkim moim przyjaciołom i znajomym którzy swoimi wpisami dodawali mi otuchy.Bardzo to było dla mnie ważne i jest w dalszym ciągu.Ten wpis piszę na małym komputerze Asus.Jest mi na nim wygodniej pisać niż na dużym komputerze.Mam silny ból w ramieniu prawej ręki.Aż,boję się myśleć co będzie dalej.Jestem zla na siebie i wprost mi wstyd,że taka jestem lamaga i ciągle mnie cos boli.Kogo może zaciekawić osoba ciągle narzekajaca i mająca setki chorob naraz.Teraz mamy wszyscy być zdrowi,piękni i bogaci.No coż robić to już za mną.A;e wam wszystkim czytającym te słowa życzę dużo zdrowia i bez bólu.........napisała Hala cdn..........

4 komentarze:

~Bożena Wróblewska pisze...

Zawsze bałam się i boję się bólu, bardzo współczuję!!!!! Po każdych złych momentach przychodzą lepsze chwile. Życzę cierpliwości, trzymam kciuki mocno !!!!!

Anonymous pisze...

Życzę zdrówka i niech ból nie zasłoni uśmiechu na Pani twarzy.. ciemne chmury niech odsłonią słońce !! M.P.

~Malina_M pisze...

Halinko - jak dobrze przeczytać, że ból za Tobą ... wiesz, wszyscy bólu się boimy i jesteśmy bohaterami kiedy on daleko ale kiedy przychodzi na nic bohaterstwo ... boję się bólu, swojego i kochanych osób ... jak komuś z moich coś się dzieje to ja robię się taka malutka i tylko jedna myśl się kołacze, żeby przeszło, żeby przestało ... teraz moja Danusia rozchorowała się , jakieś powikłania z pęcherzem, nie mogła przeciwbólowych bo na serce i tak baterie całe zażywa .... ech - jaka byłam szczęśliwa jak odpuściło ... dzisiaj czytam, że u Ciebie też dobrze ... słonko się uśmiechnęło

~m_16 Waszek pisze...

Halinko,każdego prędzej czy później coś trafi..Ja miałem na ten przykład kiedyś kontuzję lewej stopy,tzn staw skokowy..6 mcy o kulach,w tym ponad jeden mc w gipsie i dopiero w sanatorium mnie ulaczyli. Spać miesiącami nie mogłem,aż się oduczyłem ,bo bolało. Uleczyli mnie w sanatorium,ale spać to się już definitywnie oduczyłem,ale za to dłużej żyję. Głowa do góry,Halinko!