wtorek, 23 czerwca 2020

Dzien ojca ,taty.....

Dzień ojca nie taki znany wszystkim jak dzień matki.Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest Ktoś tak tym zarządził i tak jest. Jednak widzę ,że w necie na FB i w innych mediach jest dużo na temat naszych ojców, tatuśków. Ja swego ojca już coraz mniej pamiętam. Lata rozmyły już moją pamięć. Mało go miałam w swoim życiu. Był to taki Wielki Nieobecny w moim życiu. Pamiętam dużo z dziecięcych lat ale,jego tam nie było nigdy ......Zawsze była mama.Urodziłam się w roku 1939 w czerwcu tuż przed wybuchem wojny i wtedy ojca nie było .Był na wojnie. Po wojnie bardzo krótko był z nami.  Pracował na Ziemiach Odzyskanych był specjalistą d/s pomocy UNRA dla Polski i tam się realizował. Kochał piękne panie i cały czas był szeroko otwarty na nowe romanse i znajomości. Kiedy miałam 13 lat byłam świadkiem ostatniej rozmowy z moją mama przed jego odejściem z domu. Mama kiedy dowiedziała się iż, w jego związku z pewną panią ma się urodzić dziecko, definitywnie kazała mu się wyprowadzić z domu. Mama była bardzo silną mądrą kobietą. Argument mamy....... tam urodzi się małe dziecko- będzie potrzebowało ojca .My z Halinką już sobie damy rady. I wtedy ,niepotrzebnie się uniosła honorem rezygnując całkowicie z pomocy materialnej Instytucja alimentów wtedy, nie była jeszcze znana Rozwodu ojciec nie potrzebował .Tak wtedy mówił . Po latach kiedy, był jako ,gość na moim ślubie mama zaproponowała mu uregulowanie tej sprawy, ale on twierdził ,że mu rozwód nie potrzebny. I tak zostało. Chłopczyk z nowego związku taty dostał jego nazwisko. Matka tego chłopca w wieku 40 lat zachorowała cieżko na stwardnienie rozsiane boczne i długo chorowała .Mimo tej cieżkiej choroby żyła dość  długo .Ja, miałam poprawne, stosunki z ojcem,czułości i miłości nie było ale,,że bardzo pokochałam tego małego chłopczyka mego brata, często ich odwiedzałam. Ojciec załatwił mi po 10 klasie Liceum pracę gońca w browarze w Tychach w czasie wakacji i to były moje jedne z lepszych wakacji. Miło je wspominam. Ojciec kilka razy próbował znowu, wrócić  do mamy ale, mama stawiała sprawę jasno.Do końca jednak nie wziął z mamą rozwodu. Kiedy odeszła matka jego syna bardzo szybko za nią odszedł i on .Uległ wypadkowi, spadł ze schodów i śmiertelnie się potłukł. Jego syn z swoja rodziną wyjechał ,przedtem do Niemiec i był całkiem sam. Kiedy ,przyjechałam na jego pogrzeb z moim synem wszystko mu wybaczyłam. Kochał różne kobiety taki, niestety był. Tato jak tam czy piękne panie lgną do ciebie tam na górze?  Baw się dobrze.........Napisała Halina cdn.
Kiedy odszedł miał 84 lata a mama odeszła w wieku 95 lat. To juz 10 lat temu

Brak komentarzy: