niedziela, 16 czerwca 2013

Mamy gosci z Ukrainy -szczęśliwie do nas dojechali........

Bardzo się cieszymy.Dojechali do nas długo oczekiwani goście.Cztery sliczne dziewczyny.Wiek rozpiętość od lat 60-ciu do 12 lat.Ja ostani raz,widzialam dziewczynki te dwie starsze ,kiedy bylam na Ukrainie w roku 1968.Były to wtedy malutkie dziewczynki.Teraz dorosłe kobiety.Pokonczyły studia Uniwersytety,Politechniki,Lwowskie uczelnie,pracują ,najmlodsza nastolatka też bardzo dobrze się uczy.Sa bardzo skromne ale,pełne radości i humoru.Muszę powiedzieć,że nasza młodzież już chyba nie potrafi sie tak cieszyć z byle drobiazgu.Jestem nimi zauroczona.I bardzo się cieszę ,że spełniłam wolę ,mojej mamy,ktora tak bardzo teskniła za swoją rodziną i nawiązałam utracony przez lata kontakt.Opowieściom nie było końca.Najbardziej rozczulil mnie moment kiedy pokazaly mi list,ktory moja mama pisała do nich swego czasu.Nie spodziewalam się,ze one mogą to jeszcze  mieć.Przywiozły mi też piekne pamiatkowe zdjecia,w tym jedno o ktorego istnieniu,nie małam pojęcia.Zdjęcia z mego ślubu z świadkami.A ja,ani rusz nie mogę sobie przypomnieć kto był moim świadkiem na moim slubie koscielnym.Jednego rozpoznałam to moj kuzyn  Artur który był sztygarem i zginąl w bardzo młodym wieku na kopalni.Bardzo się wzruszyłam zdjęciami z pochowku moich bliskich,babci,dziadka,wujkow.Tam jest taki zwyczaj ,ze uwieczniaja zmarłego po śmierci i wszystkich bliskich zgromadzonych wokoł trumny z zwlokami.No!coż co kraj to obyczaj.Myśle,że jeśli mama moja w tym lepszym świeci to widzi,że jesteśmy razem to bardzo się cieszy.Dzisiaj dziewczyny pojechały z moją córką Basią do Warszawy zobaczyć kilka ciekawych miejsc..Wieczorem jak wrocą zjedzą dobrą kolacje i pojdą spać.Powiedziały ,ze bardzo się ciesza.Ja tez bardzo pragnę aby wyjechały z tąd zadowolone.Na wczorajszym obiedzie urodzinowym /moje urodziny 74/była prawie cała rodzina.Dostałam pięny ogromny bukiet róż od mojej synowej i syna.Byly też fajne prezenty.Nastroj i humor wybitnie poprawił nam oryginalny rosyjski szampan prezent,przywieziony przez dziewczyny.Być,może taki osobisty post,nikogo nie zainteresuje ,ale miałam ogromną potrzebę podzielenia się z kimś swoją radoscią.Przyjaciele sa po to ,zeby dzielic z nimi wszystko i radosci i smutki.Były tez ciekawe rozmowy o Unii i ewewnt. przystąpieniu Ukrainy do Unii.Bardzo dla nich ciekawe było nasze zdanie.Na koniec uroczystego obiadu odbyła się sesja fotograficzna.koło domu.Po tych wrażeniach dziewczyny padły ze zmęczenia i poszły spać......cdn..Hala.

5 komentarzy:

~Łucja-Maria pisze...

Droga Halinko!
Cieszę się razem z Tobą z tej wizyty.
Powitanie po wielu latach jest bardzo wzruszające.
Przez wiele dni opowiadań nie będzie końca!
Z wielką radością czytałam Twój post!
Pozdrowienia dla Ciebie Twoich krewnych.
Serdecznie pozdrawiam:)

~Elżbieta pisze...

Droga Pani Halino,
Jesteśmy znajomymi na facebooku i poprzez ten portal mamy ze sobą od czasu do czasu kontakt. Natomiast nie miałam pojęcia, że prowadzi Pani blog! Przeczytałam dopiero dzisiaj kilka wpisów i jestem pod niemałym wrażeniem. Bardzo fajnie się czyta Pani posty. Dzieli się Pani w nich swoimi większymi i małymi radościami oraz codziennymi sprawami, w których sporo bardzo trafnych spostrzeżeń. Będę tu niewątpliwie często zaglądać. Pozdrawiam serdecznie Ela

~Azalia pisze...

Haslinko, przede wszystkim najserdeczniejsze życzenia urodzinowe. Zdrowia szczególnie, kochana życzę.
Wzruszasz mnie co raz swoimi wpisami, tyle w nich radości, szczerości. Miłę wspomnienia, odwiedziny długo niewidzianych i oczekwianych gości, to ważna sprawa. Ciesz się nimi, a ja Was wszystkich pozdrawiam.

~Mariusz pisze...

Przede wszystkim spóźnione życzenia urodzinowe, a do tego jaki prezent - spotkanie z poszukiwana rodziną. Cieszę się bardzo, że udało się Pani nawiązać kontakt. Z tego co pamięta, bardzo Pani tego pragnęła, jak widać marzenia się spełniają.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego
pozdrawiam

~Malina M* pisze...

HALINKO - CIESZĘ SIĘ ŻE TAK CUDOWNE W CUDOWNYM TOWARZYSTWIE MIAŁAŚ URODZINY ... eeej - szkoda, że mnie tam nie było, masz rację ludzie stamtą są trochę inni, bardziej szczerzy otwarci ... tacy jak muy kiedyś, może dlatego ja tak bardzo ciągnę do ludzi stamtąd ... wschodnia ze mnie dusza