wtorek, 9 lutego 2016

Przed kilkudziesięciu laty ,w pięknym mieście Sandomierzu - ostatki.......

Dzisiejszy ostatni dzien karnawału przypomniał mi jeden taki bardzo szczególny dzień.Mieszkałam wtedy w pięknym mieście Sandomierzu.Jednostka wojskowa gdzie mój mąż służył jako zawodowy oficer WP ma zakonczenie karnawału zoorganizowała bal ostatkowy.Skonczyly się trudne cwiczenia więc okazja była podwójna.Bal zoorganizowano w zaprzyjażnionej szkole.Wtedy jeszcze wolno bylo w szkolnych salach gimnastycznych organizować imprezy.Bylismy młodymi ludzmi,i okazji do zabawy niestety,nie było za wiele.Zajęci pracą , wychowywaniem dzieci, kazda inicjatywę radosnej zabawy przyjmowalismy z radoscią.Tym bardziej ,że od kilku dni nasze szeregi zasiliło kilkoro młodych oficerow.Jednym z nich był młody lekarz po WAM w Lodzi Zbigniew Religa w stopniu ppor. skierowany na rok do jednostki saperow.Jako ,że nasz lekarz był jego przełożonym dostał rozkaz pojścia do nas na nasz bal.Wysoki przystojny pporucznik z miejsca zawojował nasze serca.Jego ujmujacy usmiech ,nie schodził mu z twarzy.Sympatyczny ,pięknie tanczacy.Jak mysmy się wtedy wytańczyły.Nasi mężowie chętnie ustąpili miejsca "młodemu" Niech pokaże co umie.Trochę nam miny zrzedły jak zobaczyłyśmy na jego dłoni obrączkę.Ale,tym bardziej go bardzo polubiłysmy bo chętnie opowiadał o swojej rodzinie pozostawionej w Warszawie.Był wspaniałym młodym człowiekiem.Przez rok kiedy służył w Sandomierzu dal się też poznac jako dobry lekarz.Potem przeniesiono go do Warszawy i zaczela się jego prawdziwa kariera.Ale,nigdy o nas nie zapominał.Już kiedy był slawnym kardiochirurgiem chętnie wspominał o swoich poczatkach.W kazdej chwili kiedy komus był potrzebny chętnie pomagał.Rozesmiany ,przystojniak o szczerym usmiechu ,takim go zapamiętałam i pamietam.Odpoczywaj Zbyszku w spokoju.Takie sobie małe wspomnienie dzisiaj

Brak komentarzy: