piątek, 1 listopada 2013

Ci którzy nas zostawili.........

Dzisiejsze Swięto Wszystkich Swiętych i jutrzejszy Dzien Zaduszny  to takie dwa dni w roku kiedy nasza pamięć o tych którzy nas zostawili wraca do nas z wzmożoną siłą.Bardzo dużo,ich nie jest już z nami.Wspominałam wielu w ubiegłych latach na moim blogu.W tym roku ,chciałabym wspomnieć,tych którzy mnie zostawili w tym roku.Te pierwsze dnie listopada są pełne zadumy,nad naszą egzystencją,kondycją,życiem i jego początkiem i końcem nieuchronnym.Na początku roku 2013 dotarła do mnie smutna wiadomość o odejściu naszej drogiej,matki chrzestnej moich dzieci.Kiedy jeszcze mieszkała w Polsce nasze kontakty były bardzo intensywne.Potem kiedy z cała rodziną ,wyjechała do Niemiec,nasze kontakty były już tylko telefoniczne.Odległość zrobiła swoje.Ja jednak w pamięci, mam cały czas,jej piękną buzię i serdeczny uśmiech.Wspaniale gotowała  i mój mąż  zawsze będzie miał w pamięci jej kulinarne wyczyny.Często z nich korzystał a ona była bardzo szczęśliwa,kiedy go mogła gościć u siebie.Kilka miesięcy pożniej odeszła od nas dziewczyna o płomiennych włosach -nasza Kasia z Bielska .Jak zwykło sie mowic w rodzinie.Była moją kuzynką,łaczniczką z starym światem naszej rodziny a światem zewnętrznym.Dzwoniłyśmy do siebie co kilka dni.Była już bardzo chora ,ale żywo interesowała się wszystkim co nas otaczało.Wychowała wspaniałych synów..Tylko jakoś nie bardzo mogła się przekonać do dziewczyn które zabrały jej synow.Kiedy pewnego dnia po Wielkanocy zadzwoniłam telefon był głuchy.Od ostatniej żyjącej jeszcze kuzynki -jej siostry dowiedziałam się ,że kilka dni temu odeszła w śnie.Smierć miała lekką,ale życie bardzo pracowite.Wybudowała razem z mężem,piękny dom w Bielsku w ktorym teraz mieszka jeden z jej synów z rodziną. Czyli zostałyśmy tylko my dwie z naszej rodziny,ze strony mego ojca. Jak patrzę na dlugą już listę,tych,którzy mnie zostawili-widzę jak mało nas już zostało. Kilkanaście dni temu pożegnałam moją Krysię. Jej poświęciłam już jeden z moich wpisów. Bardzo mi smutno moja kochana ,że już cie nie ma wśród nas. Jakie byłyśmy szczęśliwe  jak się mogłyśmy spotkać.Jechałaś do mnie z Mokotowa aż na Bemowo.Zawsze obowiązkowo szłyśmy na kawę i ciacho i gadałyśmy,gadałyśmy jak nieprzytomne.Choc bardzo często do siebie dzwoniłyśmy.Zawsze potrafiłaś mnie sprowadzić na ziemię kiedy bujałam w obłokach.Przywołać do pionu.Byłaś mi jak starsza siostra,czasem sroga ale,zawsze dobra o szerokim i kochającym sercu i rozumiejąca niedoskonałości mego charakteru.Bardzo pamiętam jak na mnie sie zawiodłaś i jak mi wtedy spokojnie powiedziałaś:Halinko,a ja myslałam,że zestarzejemy się blisko siebie i razem się będziemy wspierać w naszej doli i niedoli..Krysiu !Bardzo bym chciała cofnąć czas,ale niestety się nie da.Zupełnie inaczej ,wiele rzeczy bym zrobiła,posłuchała co mi radziłaś.Myślę,że tam gdzie jesteś jest ci dobrze.Wolna od bólu,trosk możesz już spokojnie odpoczywać.Zegnam wszystkich którzy mnie zostawili-mam nadziejęze

Brak komentarzy: