niedziela, 16 grudnia 2018

Bramki 16 grudnia 2018 roku...............

Moi kochani ! Bardzo się pochorowałam i nie mogę dojść do siebie. Fizycznie niby" jako- tako" czyli po japońsku. Ale psychika mnie kompletnie rozłożyła. Nic mnie nie interesuje,wszystko jest dla mnie za trudne i niepotrzebne,żadnego zainteresowania zbliżającymi się świętami. Być może iż ,jest to skutek terapii silnymi lekami a ,być może nastąpiło zwyczajne zmęczenie materiału. Najlepiej, mi jest kiedy sobie leżę i patrzę w sufit i nikt odemnie niczego,
Taki widok z mego okna dzisiaj.
nie chce .Przykro mi bardzo ,że nie mogę się z Wami dzielić  radosnymi przygotowaniami do Swiąt Bożego Narodzenia. Jest to dla mnie bardzo trudne.Nigdy tak nie miałam a, teraz mam  i co robić.? Postanowiłam do Was napisać bo otrzymuję takie piękne kartki z życzeniami i pozdrowieniami a, mnie nawet trudno kliknąć  ,że to przeczytałam. Przepraszam bardzo.Mam nadzieję iż,się z tego wykaraskam i wrócę do Was moi kochani Fejsbukowi przyjaciele i znajomi. Na razie pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia. Ono jest najważniejsze napisała Halina cdn.

1 komentarz:

♥ Łucja-Maria ♥ pisze...

Halinko!
Ostatnio byłam bardzo zajęta. W biegu coś publikowałam i przepraszam, że nie miałam czas aby odwiedzić Ciebie i innych moich Przyjaciół blogowych.
Prawdopodobnie złe samopoczucie wynika z długich problemów zdrowotnych Twojego Męża. Kumulowały się wszystkie stresy i teraz są tego efekty.
Halinko, musisz się zmobilizować ponieważ może Cię napaść depresja. Wiem to z własnego podwórka. To straszna choroba. Byłam dosłownie na skraju. Nie pomagały żadne leki, one wręcz mnie otępiały. Jeden z moich lekarzy zaproponował Erykowi abym założyła bloga. Miał nadzieję, że ten kontakt z ludźmi sprawi, że powrócę do życia. Terapia pierwszych trzech miesięcy to był prawdziwy koszmar.
Halinko, życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Serdecznie pozdrawiam:)