sobota, 18 maja 2013

Czasem niewiedza jest błogosławienstwem..........

Przez kilka tygodni ,cała moja uwaga skierowana była na inne tory.Musiałam sie,uporać z wiedzą na temat mego stanu zdrowia i dalszego rokowania,jakie mnie czeka.Nie należę do osób strachliwych,podejmujących nie racjonalne działania pod wpływem emocji.Jednak tym razem miałam wielki kłopot ,aby przejśc nad tym wszystkim co usłyszałam do rownowagi emocjonalnej.Dlatego też,informację ktorą podała prasa oAngelinie Jolii,przyjęlam ze zrozumieniem.Dziwiły mnie głosy osób,ktore odsądzały ją od czci i wiary.Potępiano jej stanowisko i uważano ,że jej działania w stosunku do samej siebie,były podyktowane przez nią jako chęć uzyskania medialnego rozgłosu.Dla mnie ,było to odpowiedzialne,przemyślane głęboko stanowisko.Wszak jest ona mocno zaangażowana ,w swoją rodzinę.Dba o swoje dzieci i chce aby,miały pelną rodzinę.Kiedy człowiek usłyszy w % ile ma szans,czy ile mu tych szans zostało-musi się nad tym poważnie zastanowić.I podjąć pewne kroki.Pomyśleć o pewnych sprawach.Zadbać o siebie,rodzinę.Ja wiem,że wielu ludzi może przyjmować pewne,niepopularne wiadomości jako pewien rodzaj nadmiernego ekshibicjonizmu.Ale myślę ,ze nie o to w tym wszystkim chodzi.Moj przewrotny tytuł tego posta może sugerować,że lepiej czegos nie wiedzieć.Otóż jest to nieprawda./przynajmiej ja tak myślę/Zostaje nam dany czas.Wszystko co wymaga uporzadkowania możemy zrobić.Medycyna jest taką gałęzią nauki ,ktora rozwija się wprost niewiarygodnie dynamicznie.A nuz,okaże się ,że mozna bedzie coś zrobić,zwiekszyć ten % szans.Wiec,jak widzicie miałam czym sobie zaprzątać głowę przez ostatnie tygodnie.Pogoda u nas w Bramkach przez ostatnie kilka dni,jest raczej bardzo dynamiczna.Niby,jest słonecznie ,ciepło ,ale jest dośc duży wiatr.Odkąd tu mieszkamy piszę codziennie jaka jest pogoda.Mieszkamy tu trzeci rok i pogoda przez trzy lata była taka sama.Ciepło ,ale duży wiatr.Ja nie znoszę wiatru i chętnie bym wtedy się schowala w mysią dziurę i przeczekała ten dla mnie zły czas.Chciałabym ten czas jaki mi pozostał,przezyć w pełni zewnetrznie i wewnętrznie.Nie ,ignorowac zewnętrznej rzeczywistości na korzyśc życia wewnetrznego ani na odwrot-to prawdziwe dla mnie zadanie.Czy mu sprostam?To się okaże!........cdn Hala.

5 komentarzy:

~Azalia pisze...

Witaj, Halinko
Piszesz tak oględnie, ze nie wiem o co chodzi z Twoim zdrowiem i przyszłością.
Nie lubimy za dużo wiedzieć, zeby nie martwić się przedwcześnie, ale z drugiej strony jak wiemy, to można się się do wszystkiego przygotować. I tak źle i tak niedobrze, bo człowiek woli żyć spokojnie w swej nieświadomości.
Pozdrawiam Halinko i ściskam serdecznie.

~Malina M* pisze...

Halinko - przeczytałam u siebie Twój komentarz i przestraszyłam się - przybiegłam i czytam ... czytam ... Halinko - trzymaj się walcz z całej siły , weż trochę tej siły ode mnie ... co ja mogę ? pomodlę się dla Ciebie o zdrowie. Bardzo Ciebie polubiłam, jesteś wyjątkową Osobą i powiem Ci, że optymizm pomoże w mobilizacji organizmu. Halinko - cokolwiek usłyszałaś to to tytlko diagnoza , walcz z całej siły a dasz radę ... pomyśl, że jest wielu przychylnych Ci ludzi którzy myślą, radą, czy jak ja modlitwą będą przy Tobie. POZDRAWIAM SERDECZNIE.

~Malina M* pisze...

MASZ SIŁĘ - SPROSTASZ !!!

~m_16 pisze...

Halinko,nie znamy się,jestem tu po raz pierwszy. Dotychczas czytałem Cie u Malinki. Strasznie mnie zasmuciła Twoja wypowiedź. Znalazłem Twój blog. Malinka miała rację,że jesteś w porządku kobietka. Nie wiem,w jaki sposób,ale chcielibyśmy Ci pomóc. Może jakiś fundusz na operację albo coś innego,ale zawsze coś zorganizujemy. Daj znać! Jeszcze raz powtórzę: NIE JESTEŚ SAMA!!!

~Łucja-Maria pisze...

Halinko,
jestem pełna podziwu dla Ciebie.
Piszesz tak spokojnie o swojej dolegliwości.
Powtórzę za innymi, to będzie dla mnie wielki zaszczyt by Tobie służyć pomocą...
Wiem, że jesteś bardzo silna i przezwyciężysz chorobę...
Będę prosić Matkę Bożą Gidelską o opiekę...
Halinko, serdecznie pozdrawiam:)