poniedziałek, 22 lipca 2013

Jakie jest to moje życie codzienne?

Nie wiem,czy kogos zainteresuje to co napiszę na temat mojego zycia codziennego. Ale,co mi tam.Ostatnio bardzo długo nie bylam w stanie się zabrać do pisania.Wszystkie tematy,wydawaly mi się niegodne uwagi.Moje spotkania z służbą zdrowia ,też do przyjemnych nie należa,ale są niestety konieczne. Pisanie o tym,napewno nikogo nie zainteresuje,chyba ,że osoby o skłonnościach do zamartwiania sie. Bo powodów jest,całe mnóstwo. Już kiedys pisałam,że idealem byłoby mieć w bliskiej rodzinie,księdza,lekarza, i nauczyciela. Wtedy,pomoc byłaby poparta autorytetem członkow rodziny o wyzej wymienionych zawodach. Każdy mój dzień ,kiedy się budzę ,wprawia mnie w zachwyt,że jednak jestem.Obudziłam się i jest dobrze.Samo wstanie,już nie jest takie wesole. Na tak zwany rozruch muszę,miec okolo 45 minut czasu.Ale,co ja Was bedę zanudzać ,moimi problemami zdrowotnymi. Teraz kiedy juz,jestem żoną pradziadka,powinnam wreszcie spoważnieć. Jest jednak we mnie ,coś co każe mi patrzeć na  moje życie,z lekkim przymrużeniem oka,wszak do setki mam jeszcze dość daleko. Postanowiłam,że ten czas jaki mi został dany przez ,opatrzność wykorzystam do maksimum. Ale na moich warunkach. Zadnych uporczywych terapii,operacji i zabiegow.Będzie jak ma być. Czas bedzie biegł w swoim rytmie i ja w tym czasie sie odnajdę.Trochę w codziennym zyciu mam kłopotów jeśli chodzi ,o zapewnienie mojej rodzinie smacznych pożywnych obiadów.Już nie jestem w stanie gotowac codziennie 3-daniowego obiadu.Ograniczam się do jednego dania. Ale bardzo dbam o to aby ten posilek był smaczny.Ostatnio bardzo lubię,i czesto je przygotowuję -grzanki robione na najrozniejsze sposoby. Od bardzo prostych ,z okresu mojej młodości i teraz kiedy mamy już różne mozliwosci wykorzystania roznych specjałów w rodzaju:ananasy,avokado,żurawina,rukola itp.Możliwosci jest wiele i wierzcie mi jest to bardzo smaczne jedzonko.Ostatnio zajadamy się grzankami  na ktore podam mój wypróbowany przepis :Potrzebne jest niewiele produktów-filet z piersi kurczaka,chlebek tostowy,kilka listkow rukoli lub sałaty lodowej,trochę majonezu i żurawina w formie niskosłodzonego dżemu. Wykonanie-smażymy filet z kurczaka i kroimy  po usmazeniu w paski. Smarujemy każda grzankę majonezem nakladamy mieso/filet z kurczaka/żurawinę i listki rukoli i sałaty lodowej. Delikatnie przyciskamy grzanką sucha i wkładamy do piecyka i zapiekamy krótko do zrumienienia. Takie grzanki są bardzo smaczne i pożywne.Swietnie tez smakuja grzanki z ananasem i cienkimi kawałkami boczku lub szynki z kropelką ketczupu w dziurce ananasa z puszki. Sok z puszki wypijamy na zdrowie.Czego Wam jak najserdeczniej zyczę.Bądzcie zdrowi........Hala cdn.

3 komentarze:

~Łucja-Maria pisze...

Witaj Halinko!
Zawsze czytam twoje posty z dużym zainteresowanie. Piszesz świetnie i bardzo ciekawie!!!!!
Dzisiejszy post czytałam aż pięć razy. Tak pięć razy. Zaskoczyłaś mnie obiadami...
Dziewczyno, kto w tym czasie robi obiad trzech daniowy?
Ja przerzuciłam się na kuchnię włoską i francuską. Jest łatwa,szybka, lekka i przyjemna i bardzo smaczna....
Twój przepis przypadł mi do gustu. Muszę go wypróbować...
Przesyłam pozdrowienia.

~Malina M* pisze...

Halinko - nawet nie wiesz, jak bardzo jesteśmy wewnętrznie podobne do siebie. Lubię szary kolor codzienności, on tak fantastycznie odbije wszystkie inne kolory. Cieszę się drobiazgami, tym co życie przynosi. Dziękuję Bogu, że noc kończy się porankiem, że stworzył truskawki, że potrafię ulepić pierogi z falbankami ... że lody są zimne a kawa gorzka i gorąca ... Tyle jest rzeczy do diękowania ... Chyba się starzeję, bo coraz częściej mówię chwilo trwaj.
Pozdrawiam Halinko - pokrewna duszo

~Maryśka pisze...

Zaitrygowałaś mnie tymi grzankami. Ananas i boczek..no no no - ciekawe zestawienie. Spróbuję. Może nawet jutro, bo na jedną noc przyjeżdża córa z "przyleglościami", znaczy kota na wakacje przywozi :)