sobota, 21 maja 2011

Nastepny dzien.............

Wczoraj odbyl sie pogrzeb mojego ziecia Pawla.Piekny sloneczny cieply dzien.Tlumy przybylych nawet z bardzo daleka swiadcza iz,rodziny jednak trwaja przy sobie "na dobre i na zle".Kiedy umiera mlody zaledwie 47 latek dobry czlowiek,maz,ojciec smutek jest ogromny.Zegnali go przyjaciele nawet z szkoly sredniej,podwladni z dawnej pracy,cieplo mowiac do wdowy iz,taki szef juz sie im chyba nigdy nie trafi.Bardzo to bylo dla jego syna budujace i dajace duzo do myslenia.Nadajace kierunek zycia mlodego czlowieka i wytyczajace droge postepowania w zyciu ,slowa pelne uznania dla jego zmarlego ojca."Churchill powiedzial kiedys,ze historiaczlowieka to historia Wojny z przerwami nie naturalnego Pokoju"Doswiadczenia mojej rodziny zdaja sie te slowa wiarygodnie potwierdzac.Oby tego Pokoju bylo juz teraz jak najwiecej.Bardzo na to liczymy.Teraz odpowiedz na zadane mi przez czlonka mojej rodziny pytanie?Dlaczego pisze teraz dopiero pod koniec zycia?Bo czuje potrzebe pisania,bo chce zostawic swiadectwo swojej rodzinie,przypomniec niektore fakty ktorych rodzina nie zna,lub wrecz odrotnie nie chce o nich pamietac.Pamiec o naszym zyciu jest obiektywna i subiektywna.Blogi pisane przez absolutnych amatorow nie bardzo bieglych w ortografii i gramatyce,/do nich sie zaliczam/sa banalne do bolu.Ale daja jakies swiadectwo naszego zycia.Sa sola i pieprzem naszego zycia.Przepraszam za porownania.,ew.czytelnikow.Mnie za to bardzo pomagaja w uspokojeniu moich nastrojow i watpliwosci ktore mna targaja.Sa moja psychoterapia.

1 komentarz:

~sara-maria pisze...

Halino, życie toczy się dalej, serdecznie Tobie współczuję. Przeczytałam kilka wpisów i przyznaję się, że wsiąkłam.Czytam, i przeżywam razem z Tobą. ..Twoje dzieciństwo, śmierć zięcia...Jesteś wspaniała w całym tym wielkim tragizmie.Serdecznie pozdrawiam