niedziela, 30 września 2012

Wczorajszy dzien....

Wczorajszy dzien byl dla mnie w dwojnasob dniem wyjatkowo trudnym.Po pierwsze fatalna pogoda ,tzn.bylo tez slonce ale wiatr byl bardzo duzy a ja jak wiecie juz chyba wszyscy ,wiatru nie znosze .Jest to dla mnie wyjatkowo stresujaca  rzecz.Ja sie po prostu silnego wiatru boje.Byc moze jest to jakies moje psychiczne skrzywienie,ale ja tak mam i juz.

Druga sytuacja bylo stwierdzenie mego meza,ze lepiej byloby abym z nimi nie jechala na przyjecie do mojego syna,bo stanowie dla niego stresujaca sytuacje.Pouczam go i strofuje ,a to go denerwuje.Syn kiedy po nas przyjechal bardzo sie zdenerwowal na ojca za jego zachowanie w stosunku do mnie.Ja choc bylo mi troche przykro,tak naprawde sie cieszylam ,ze troche  spokojnie sobie posiedze w domu sama.Czasem czlowiekowi bardzo potrzebna jest taka cisza ,spokoj,samotnosc,aby nabrac dystansu do wielu spraw.Maz moj dwa razy w roku przezywa trudne chwile-trudne dla niego a jeszcze bardziej trudne dla nas wszystkich.Byc moze sa to objawy ,przemijajacej i chwilowej niedyspozycji psychicznej a,byc moze poczatki czegos powazniejszego.Ale poki co,trzeba z pokora przyjmowac wszystko co sie wmoim zyciu zdarza.Ja zawsze wierze,ze wzyciu wszystko jest PO COS.

Wczoraj kiedy patrzylam na tych ludzi ktorzy tak ufnie maszerowali pod sztandarami PIS i Solidarnosci mialam niodparte wrazenie ,ze historia znowu sie powtarza.Byc moze do swiadomosci naszych rzadzacych dotrze ,ze dialog spoleczny nie powinien byc rozwiazywany przez ulice a sa do tego znacznie lepsze miejsca.Przeciez zawsze mozna sie dogadac ale jak widac,niektorzy nie chca.Wola ulice.Jedno jest pewne ,ze nic sie nie osiagnie bo ulica nie jest miejscem dla powaznych dyskusji.Jest zle,panuje duze bezrobocie ,nastapilo wielkie rozwarstnienie spoleczne.Sa ludzie bardzo bogaci  i biedni.Srednia klasa spoleczenstwa dawala zarobic i sklepikarzom i bazarom.Takze taksowkarzom dawali zarobic tzw.sredniacy. Takich teraz nie ma .Bogaci stali sie jeszcze bogatsi a sredniacy calkiem zubozeli.Gdyby w tej chwili rozpisano by nowe wybory nic by one nie daly.Ale ci nasi rzadzacy jednak musza sie nad tym pochylic i po prostu ostro sie wziac do roboty.Nie znam sie na polityce ,ale wkurzaja mnie te jalowe dyskusje,bez konkretow.Wiem ,ze punkt widzenia zalezny jest od punktu siedzenia.Latwo jest mowic ale rzadzic jest duzo trudniej.Trzeba jednak zawsze miec na uwadze stare powiedzenie-ze zgoda buduje a niezgoda rujnuje.To wlasnie majac na uwadze zgodze sie poki co z moim mezem, i przygotuje mu dobra kolacje..........cdn.Hala

Brak komentarzy: