niedziela, 28 kwietnia 2013

Jest taka szkoła.............

Kilka dni temu w mojej rodzinnej miejscowości Rydułtowy odbyły się trzy jubileusze w szkole  im.Noblistow Polskich.Mianowicie Jubileusz 75-lecia powstania szkoły,65 lecie powstania Liceum Ogólnokształcacego i 5 lecie nadania szkole zaszczytnego miana Noblistow Polskich.Szkoła została wybudowana na tzw. Skale dość wysokim wzniesieniu w stosunku do reszty miasteczka.Było to w roku 1938  przed samą wojną.Szkoła była wtedy szczytem nowoczesnej architektury.Piękne przestronne klasy.szerokie korytarze,łazienki i duza nowoczesna jak na tamte czasy sala gimnastyczna tworzyły piękna całość.Do niej tuż po wojnie zostalam zapisana do  pierwszej klasy.Miałam 6 lat skonczone w czerwcu a we wrzesniu rozpoczelam naukę.Najpierw była to szkola podstawowa a od roku 1948 Liceum Ogolnoksztalcace.System Oswiaty nie robil nikomu problemu z zapisaniem dziecka do szkoly w wieku 6 lat/smieszy mnie bardzo dyskusja na ten temat obecnie/.Chodzilo sie do Szkoly podstawowej 7 lat.Potem był egzamin do Liceum i dwa lata pozniej była mała matura i za nastepne dwa lata duża matura.Szkoiłe naszą ukończyło wiele znamienitych postaci  z swiata naukowego,kulturalnego,politycznego i wszelakich nauk.Nie wiem ,być moze ,ze jest już opracowana jakaś piekna monografia dotyczaca absolwentów naszej Szkoły.Jeśli nie ma to ktoś powinien to opracować,tak mysle.Ja tu w tym miejscu ,mam zamiar opisać moją wspaniała klasę która  edukację w tej szkole ukonczyła 56 lat temu.Do tego zainspirowało mnie otrzymane kilka dni temu zaproszenie rocznikowe.Byłam bardzo wzruszona.W ub.roku miałam zaszczyt być kilka godzin spotkaniu.Teraz obiecuję sobie pobyt dużo dłuzszy.Ale jak wyjdzie to się okaże .Człowiek planuje a,życie pisze swoje scenariusze.Z naszej klasy kolezanki i koledzy wyrośli na tzw.porzadnych obywateli.Pokonczyli studia.Załozyli rodziny.Pracowali na róznych czasem bardzo wysokich stanowiskach.Jednym słowem spełnili się w życiu.Moja pamieć często wraca do lat szkoly.Dokladnie pamietam kilka róznych zabawnych wydarzeń.Oj! nie byliśmy znowu tacy calkiem święci.Jednego czego wtedy nie było to destrukcyjnych działań takiej samo destrukcji w postaci różnych srodkow odurzajacych.Mielismy  różne zainteresowania.Ale bylismy wolni.Nie było takiej presji posiadania coraz to nowych zabaweczek-gadżetów.Odbywały się rózne imprezy w szkole.Braliśmy udział w roznych zawodach sportowych i imprezach w nowo otwartym Pałacu Młodzieży w Katowicach.Szkoła organizowała w roku kilka razy wycieczki w rożne ciekawe miejsca,Stać było na wycieczke każde dziecko.co teraz jest zupełnie nieosiągalne.Więc strasznie mnie irytują stwierdzenia,że za "komuny" jak potocznie mowia,było wszystko złe.Teraz młodzież ma kluby,aw nich narkotyki i alkohol.My mieliśmy zabawy szkolne,i festyny z tancami.I jakos sie potrafiliśmy się bawić.Poznawaliśmy się.zakochiwaliśmy się.Jeśli by ktoś porownał ilośc samobojstw wśrod mlodych ludzi wtedy a teraz-daję głowę,że dałoby to duzo do myslenia.Wiem ze w tym poście co nieco przynudzam i nikt z młodych nie przeczyta tego z zaciekawieniem.Obejrzałam kilka dni temu film na dvd o tytule "U stóp Szarloty".Otrzymałam go od swoich przyjacioł z Rydułtow.Film został nakręcony  z udziałem środków unijnych,ZHP Slaskiej Choragwi,Narodowej Strategii Spojności, przez młodych pasjonatow w rezyserii Boguslawa Porwoła wg.scenariusza społki kolegówH.Komarek,B.Porwoł i Ryszarda Tkocza.Film ten opowiada historie młodego człowieka ktory w szkolew Warszawie zetknął się z narkotykami ,i w celu poprawy zostaje wysłany do Sląskiej rodziny własnie do Rydułtow.Zmagania młodego człowieka  z zupełnie innym srodowiskiem niż warszawskie,jest klamra spinajaca problemy.Nie graja zadni zawodowi aktorzy,ale niektorzy sa prawie tak dobrzy jak zawodowcy.W filmie znajduje się wiele scen pokazujacych nasze slaskie zwyczaje i obrzedy.Piekne wzruszajace sceny.Pod wplywem  slaskiej rodziny chlopak zmienia calkowicie swoje zachowanie.Juz wcale nie chce jechac z powrotem do Warszawy.A gdy dopada go zakochanie  przepada z kretesem.Jest juz prawie slazakiem.Bardzo piekny film.Oczywiscie filmowcy moga mic do tego obrazu zastrzezenia.Ja jednak uwazam ,ze ten film powinien byc wyswietlany na lekcjach wychowawczych w gimnazjach calego kraju.A tytulowa Szarlota to olbrzymia halda  -najwieksza w Europie.Juz zalesiona,jest uwielbianym przez miejscowa mlodziez miejscem dumania i wszelakich przemyslen........cdn...Hala.

4 komentarze:

~Maryśka pisze...

75-lecie powstania szkoły to już nie byle co! A ileż ciekawych życiorysów z nią związanych...

~azalia pisze...

Halinko, dzisiaj Twój post pt; "Nie lubię się złościć" trafil na pierwszą stronę Onetu. Masz mnóstwo gości, miłych i mniej miłych. Nie przejmuj się, jak będziesz czytać. Niketórzy piszą, zeby tylko pisać. Pozdrawiam

~Malina M* pisze...

Halinko - Ty bardzo pięknie i bardzo ciekawie piszesz i nic dziwnego, że tamtą mądrą notkę onet promował. GRATULUJĘ - 40 tysięcy wejść to wielki sukces, to przecież jak całe średniej wielkości miasteczko. Ciekawa jestem komentarzy, zaraz poczytam sobie. Wiesz, mnie spotkało kiedyś przy okaji umieszczenia moje notki przez WP , coś innego, komentarze dziwne i złośliwe można usunąć, cóż niektórzy jak nie ugryzą z zazdrości to nie mogą żyć,ktoś ... u mnie jednak ktoś przypisał do notki automat spamujący. pierwszy raz jak weszłam to 360 komentarzy zwykle po angielsku albo nawet po turecku, kasowałam całe popołudnie a potem codziennie po 60 do 70 komentarzy do tej konkretnej niotki. Nie dało rady, musiałam notkę usunąć. Wiesz - promowanie prze portal notki jest ogromnym wyróżnieniem i wielką radością, niestety są ludzie, którzy cudzej radości znieść nie potrafią.
HALINKO - JESZCZE RAZ SZCZERZE GRATULUJĘ I SOBIE Z RADOŚCI PODSKOCZĘ ! O! ....

~Malgorzata pisze...

Halinko, do Twojego blogu skierowala mnie Azalia - jestem oczarowana - jakbym czytala o moich szkołach w Chorzowie. Przyjazni nauczyciele, wysoki poziom, niepotrzebne były korepetycje by dostać się do liceum czy na studia. Z sentymentem wspominam wyciąganie z kieszeni granatowego beretu przed wejściem do mojego "klasztoru"(zenska szkola), bo do plaszcza pasowal szary. Serdecznie pozdrawiam M.