środa, 18 stycznia 2012

za kilka dni........

Za kilka dni czeka nas piekne Swieto Dzien Babci i Dziadka.To Swieto jest tylko raz w roku.Ale okazywac naszym babciom i dziadkom milosc powinnismy codziennie .Wszyscy boimy sie starosci.W naszej zachodniej kulturze,starosc jest wstydliwym skrzetnie ukrywanym mankamentem.Inaczej jest chocby w Chinach,Indiach,a nawet w Afryce.Dlaczego?Bo tam starosc jest ceniona wartoscia.Ludzi w sedziwym wieku otacza sie wielkim szacunkiem,pyta o zdanie,sadza na honorowym miejscu.Jednak widac ze i u nas w tym temacie nastepuja zmiany.W niedlugim czasie ludzie w wieku 50 + stana sie glownymi odbiorcami roznych dobr.Juz nie tylko beda mogli reklamowac -leki na stawy czy klej do protez.Producenci juz to wiedza.Juz dla starszych ludzi wyprodukowano telefony komorkowe o duzym wygodnym wyswietlaczu i duzej klawiaturze.Kiedys jeszcze calkiem niedawno ,wiek emerytalny byl wyrokiem i przyzwoleniem na zyciowa biernosc.Dzis starsi ludzie wciaz chca byc aktywni.Maja swoje pasje i zainteresowania.PLANUJA a,to kilka lat temu bylo nie do pomyslenia.Ja zostalam babcia w dosc mlodym wieku-po prostu ja sama mowiac kolokwialnie bardzo szybko zaczelam.I skutek tego byl taki ze zostalam pierwszy raz babcia majac 45 lat.Bylam jeszcze wtedy czynna zawodowo i to bylo moje najwieksze nieszczescie.Nie moglam jeszcze wtedy poswiecac swoim wnukom tyle wolnego czasu ile bym chciala.Bardzo sie staralam ,aby w swoim doroslym zyciu pamietali niektore fragmenty naszych zabaw,spacerow,podrozy.Zeby w swojej pamieci zachowali te wspaniale chwile.Ja sama tez te wspaniale momenty bycia razem pamietam i wspominam z lezka w oku.To ja babcia pokazalam swoim wnukom Palac Kultury,Muzeum Techniki,Muzeum Kolejnictwa.Godzinami potrafilam z moim najstarszym wnukiem zafascynowanym kolejami stac na dworcu Centralnym gapiac sie na pociagi.Wyglalam wtedy dosc podejrzanie-wnuczek w kolejarskiej czapce/mial ja od niezyjacego juz dziadka-profesora z Technikum Kolejowego/Nie rozstawal sie z nia nigdy.Ja leciwa pani biegajaca po antresoli z dzieckiem.Widzialam ze napewno obserwowali mnie policjanci z policji obyczajowej,ale nie mialam wiekszych klopotow.Zaliczylismy tez Dworzec Glowny gdzie bylo muzeum kolejnictwa.Pamietam jaka awanture zrobilam i boj jaki stoczylam z dyrekcja aby wlaczono piekna makiete kolei.Smialy sie oczy moich wnukow i to byla najlepsza zaplata za poswiecony im czas.Wszystkie imprezy w mojej pracy a byl to Mlodziezowy Dom Kultury moje wnuki zawsze zaliczaly razem z uczestnikami MDK.Byl nawet okres kiedy moja synowa poproszona o zastepstwo na zajeciach w MDK przyszla z wnukiem w wozeczku.Wtedy moj dyrektor wspanialy czlowiek dal rozkaz abym zostawila swoja prace i poszla z wozeczkiem do Lazienek na spacer.W tym miejscu nie odmowie sobie napisania kilku slow o moim owczesnym dyrektorze.Przystojny mezszczyzna-pasjonat zeglarstwa,elegancki o dobrych manierach.Takich ludzi sie nigdy nie zapomina.Umial sluchac.Kiedy sie wchodzilo do jego gabinetu to nawet ewent.reprymenda nie bolala.Potrafil tak wszystko przekazac,ze pozbawial czlowieka calej zlosci.Nie potrafil sobie poradzic i ulozyc dobrych stosunkow z dzialem sportu.Nie podobaly mu sie ich dzialania/transfery za zawodnikow i takie tam rozne ciemne sprawki/Wiadomo sport ma wszedzie ciemna strone.Odszedl od nas .Zostal nauczycielem w Instytucie Gluchoniemych w Warszawie.Tam razem z mlodzieza realizowal swoja pasje-zeglarstwo.Organizowal wspaniale rejsy z mlodzieza niepelnosprawna.Pojechal tez na spotkanie osob zajmujacych sie mlodzieza niepelnosprawna do Rio de Janeiro i tam spotkala go smierc .Zginal w jakims banalnym wypadku.Mial zaledwie 48 lat i mogl jeszcze duzo dobrego w swoim zyciu zrobic.Przydluga ta moja dygresja,ale nie moglam sie powstrzymac.Prosze mi wybaczyc.Co do dnia babci i dziadka pozwole sobie jeszcze troche napisac .........cdn.Hala

Moj swiat-zycie codzienne  onet bloog.

1 komentarz:

~Teresa pisze...

Witaj Halinko! Przeczytałam z zainteresowaniem. Chwile spędzone z wnukami dają dużo radości. One potrzebują nas. Otaczamy ich szczególnym ciepłem. Takie chwile Halinko, jak tu opisujesz będą pamiętali do końca swoich dni. Bardzo szkoda, że tak zakończyło się życie tego Pana.Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa i za wizytę na moim blogu.