sobota, 9 czerwca 2012

Wielka niespodzianka............

W zasadzie nie,lubie zadnych niespodzianek.Boje sie ,ze moze to byc taka nie za bardzo dla mnie korzystna rzecz.Moze jestem troche tchorzliwa,lubie raczej wiedziec czego moge oczekiwac,i moc sie odpowiednio przygotowac.Nie wiem czy taka postawa jest dobra?Pewnie nie za bardzo ,ale ja ,tak mam i juz.

Niespodzianka nie byl,dla mnie wynik meczu z Grecja.Spodziewalam sie ,ze po euforii ,ktora wybuchla po zdobyciu przez naszych gola,chlopakom troche opadna skrzydla i walecznosc.Oni juz chcieli do konca dowiezc ten wynik.Kiedys w ub.wieku pilka nozna byla gra radosna,padaly gole jeden za drugim i mniej bylo tej calej taktyki,kunktatorstwa,techniki strategii.Byla jedna strategia atakowac bramke przeciwnika i strzelac gole.Teraz jest wyzszy stopien wtajemniczenia i dla mnie mecze sa po prostu nudne.Nie znam sie na pilce noznej,ale z mlodosci dobrze pamietam takie druzyny jak:Gornik Radlin,Gornik Zabrze,Ruch Chorzow,GKS Naprzod 23 Rydultowy,Odra Wodzislaw.Prosze spojrzec w statystyki ile goli wtedy padalo na kazdym meczu?Pamietam lata 50-te-czasem jezdzilam z ojcem na mecze/byl czesto sprawozdawca prasowym na meczach Gornika Radlin/Jaka tam byla radosc ,ile razy atakowano bramki.Bylismy ochrypli zkrzyku i dopingu.Ale to " se juz nie wrati" jak mowia nasi sasiedzi.Jest jak jest.

Zeby juz tylko nie marudzic-byla tez niespodzianka.Dostalismy piekny list z Niemiec od siostry mego ojca .To ostatnia jeszcze zyjaca najmlodsza siostra mego ojca.List napisal do nas jej corka.W liscie niespodzianka  zdjecie mej babci i dziadka.Bardzo ladne stare zrobione w ich kuchni z znienacka.Probowalam sie czegos dowiedziec o pochodzeniu rodziny mego dziadka.Niestety w swych poszukiwaniach wymieklam.Nie dalam rady,ale kiedy patrze na jego podobizne widze w niej cos z tatarskich ewent.tureckich korzeni.W okolicach w ktorych mieszkala rodzina dziadka  w dawnych czasach tureckie i tatarskie najazdy nie byly rzadkoscia.Dochodzilo do malzenstw mieszanych. Stad tez czasem zastanawiajace podobienstwo.Musialabym chyba zatrudnic kogos bieglego w genealogii aby pomogl mi rozwiklac ta sprawe,aby mozna bylo poznac prawdziwe korzenie naszej rodziny.Niestety z powodow zupelnie prozaicznych nie jest to mozliwe.I tak na domyslach chyba skonczymy.Moze kiedys ktos z mlodszych czlonkow rodziny sie tym zajmie?Ale to raczej tylko moje pobozne zyczenie......cdn.Hala

Brak komentarzy: