piątek, 22 lipca 2011

Jesli nie teraz,to kiedy?.........

Przez cale swoje zycie mialam tendencje odkladania niektorych swoich spraw,zamierzen,planow na blizej nie okreslona przyszlosc.Dopiero teraz w poznej jesieni mego zycia ,zrozumialam jak wielkie popelnialam bledy.Odkladanie na pozniej to okradanie sie z czasu.Wiadomo iz,czasu cofnac sie nie da.Ale zawsze jeszcze mozna cos w naszym zyciu zmienic.Czegos nowego sie nauczyc,przeczytac,obejrzec,poznac nowe horyzonty.Majac tyle lat co ja.Juz niczego odkladac nie wolno.Jest to surowo  zabronione.Kazde zamierzenie jakie mi przyjdzie do glowy,winnam czym predzej realizowac,bo jutra juz moze nie byc.Ale jak miec realne marzenia jak przychodza tylko takie jak ja to mowie"od czapy"Trzeba chyba malymi kroczkami przec do przodu.I przydal by sie bardzo sojusznik ktory by pomogl.Ale skad go wziasc?Bede o tym myslala.Tymczasem musze uporzadkowac tematycznie zdjecia ,zalozyc albumy.Kiedys juz troche zrobilam,niestety nie wszystko i jest po prostu ogolny balagan..Teraz kiedy do naszej rodziny wchodza nowe osoby/wnuk sie zeni/jest to juz koniecznosc.Przeciez zona mojego wnuka musi poznac rodzine do ktorej weszla.Chcialabym tez rozszerzyc swoja wiedze o rodzine moich rodzicow.Ciagle brakuje mi informacji o rodzinie mej matki  z Ukrainy.Dzisiaj dostalam maila od mlodego czlowieka ktory wlasnie wyjezdza na Ukraine w cel ach    genealogicznych.Moze on cos bedzie sie mogl dowiedziec blizszego o rodzinie mojej matki..Mam taka nadzieje.Bardzo bym chciala tez przyblizyc moim dzieciom i wnukom rodzine mego meza  i mojego ojca.Mamy duze luki w historii rodziny i nie wyjasnione do tej pory sprawy.Niektore sa wrecz sensacyjne.Musze mierzyc swoje sily na zamiary.Nic na wyrost  i niczego nie odkladac na pozniej.Bo tego pozniej juz moze nie byc.No i jeszce jedna pilna sprawa mnie czeka przypomnienie sobie zasad ortografii,bo jestem z nie mocno na bakier.O stylu i gramatyce juz nie wspominam,bo bardzo to dla mnie bolesny temat.Koncze na dzisiaj Hala cdn.....

Brak komentarzy: