wtorek, 5 lipca 2011

Troche jakby lepiej...............

Dzisiaj po tylu dniach niepogody,z pewna taka niesmialoscia wyjrzalo slonce.Nawet o dziwo nie ma wiatru.Jest 'piknie" ja godoja gorale.Nie wiadomo jak na dlugo laskawca nam zsyla ta piekna pogode.Ale trzeba podejsc do tego optymistycznie i wierzyc ze wreszcie bedziemy miec prawdziwe lato.Dzisiaj rano o godz 6-tej piekny widok.Sarenka z dwoma jelonkami malymi pasla sie na lace sasiada.Biegaly ,jadly.Skakaly w tej wysokiej na 1,5 metra trawie.Tam gdzie miejsza trawa bylo jej dokladnie widac.Bardzo dorodne jelonki.Pozniej gesiego za mama poszly do lasu.Ciekawa jestem czy one juz w naszym lesie na stale beda koczowac.Nasza sarenka gdzies znikla.Ta z dzieciakami byla wieksza.Ale moze to rodzina?Oj! mamy tu cudne widoki.Umilaja nam zycie te zwierzaki.Ale nasze psy to wielkie spiochy wogole sie nie obudzily choc to tylko 100metrow od naszego domu.Kotek siedzial na parapecie i z nami patrzyl.Ciekawy co my tam ogladamy tak zawziecie.Dzisiaj byla smieszna sytuacja z nasza Pusia.Przychodzi do niej w konkury taki sliczny czarny kocurek,bardzo czysty zadbany.Widocznie porozumiewaja sie jakims kodem bo bardzo byl na nasza Pusie zly ze nie przyszla na czas na spotkanie .Prychal na nia,az sie obrazila i go pogonila.Smiesznie jest obserwowac te zwierzaki.Pusia chciala wyjsc na dwor wczesniej,ale mysmy jej nie puscili.Zal nam bylo ze jej randka sie nie udala przez nas.Bylo tak mokro po tych deszczach.Nie chcielismy aby sie zaziebila.Pewnie jesli ktos zabladzi na tego bloga to sie smieje ,ze takie glupoty wypisuje.W dodatku wiadomo ,ze mam juz dosc duzo lat.Podobno jednak na stare lata czlowiek dziecinieje.Bardzo chcialabym zeby kazdy dzien jaki mi pozostal do konca moich dni byl dniem radosnym,wesolym.Abym pamietala tylko dobre chwile a,zapomniala o tych zlych.Wiem ze radosc mozna czerpac  zkazdej najbardziej blahej sytuacji tylko trzeba chciec.Hala cdn.

Brak komentarzy: