czwartek, 8 września 2011

Co widze z swego okna............

Kiedy otwieram rano oczy mam przed soba widok ktory ciagle sie zmienia.W zaleznosci od pory roku ,ciagle sie zmienia.Kiedy swieci slonce kosciolek na wzgorzu jest bialy.Kiedy pada deszcz ,jest szary jakby byl brudny.Ale zawsze cieszy moje oczy.Historiatego mojego parafialnego kosciolka jest bardzo ciekawa.Warta opisania.Mieszkam w malej wsi mazowieckiej od niedawna.Jeszcze nie zdazylam poznac  historii miejsca mego zamieszkania,ale pomalu poznaje ciekawe miejsca i postaram sie je troche opisac.Jak podaje kronika parafialna/za opowiesciaparafianina sp.Przemyslawa Szczypiorskiego/.Wiele lat temu jadac pociagiem relacji Lowicz-Warszawa Ojciec Maksymilian Kolbe zaciekawiony nazwa stacyjki o nazwie Boza Wola,wysiadl z pociagu i rozpoczal zwiedzanie okolicy.Idac w strone szosy Warszawa-Poznan zauwazyl male wzniesienie na pustym placu.Rozejrzal sie i nie widzac nigdzie wokol zadnej swiatyni poblogoslawil ten placyk.Nastepnie odnalazl wlascicieli tego gruntu i zaoferowal jej kupno.Mial gotowy zamysl.To miejsce idealnie nadawalo sie na wybudowanie nowej swiatyni.Wlasciciele jednak kategorycznie odmowili rozmow na temat sprzedazy tej dzialki.Wowczas Ojciec Maksymilian mial powiedziec"I tak tu bedzie stal kosciol".Przepowiednia ta miala sie spelnic pol wieku pozniej.Wybrane miejsce,czekalo tyle lat.W roku 1993 rozpoczeto budowe.Kosciol w stanie surowym zostal wybudowany po trzech latach od rozpoczecia budowy.Na budowie pracuja w czynie parafianie wraz z fachowcami.Caly czas w czasie budowy ofiarnosc parafian nie ma granic.Funduja wyposazenie kosciola,dbaja o jak najlepsze doposazenie.Uwienczeniem staran parafian byla konsekracja kosciola dnia 15.10.2007 roku przez Arcybiskupa Kazimierza Nycza Metropolity Warszawskiego.Nowy proboszcz parafii przejal paleczke po swoich zacnych poprzednikach - budowniczych swiatyni i energicznie rozpoczyna rozbudowe kosciola.Dzieki fundatorce jednej z parafianek powstaje duzy cmentarz.Jego wielkosc jest imponujaca/moja mama i ziec znalezli tu miejsce wiecznego spoczynku/i wystarczy na nim miejsca dla kilku pokolen.W kosciele jest jeszcze wiele do zrobienia i na parafian czeka jeszcze wiele wyzwan, ale majac takiego patrona jak oiciec Maksymilian Kolbe wszystkiemu podolaja.Godne uwagi jest tez zaangazowanie proboszcz parafii w rozne akcje spoleczne. Utworzony przy parafii oddzial Caritasu dzielnie pomaga potrzebujacym z parafii.W lecie w salkach katechetycznych dzieci maja zoorganizowane polkolonie.Jest zawsze duzo chetnych dzieci z Bramek i okolicy.Tak pokrotce opisalam moj kosciol.Jak poczuje sie lepiej zrobie troche zdjec.W moim domu jestspokoj ktory sobie bardzo cenie.Corka wygrala w jakims konkursie wyjazd do Hiszpanii na dwa tygodnie.Szykuje sie wiec do wyjazdu13.09 wraz z swoim synem i jego dziewczyna.My sie bardzo z tego cieszymy,ze troche sobie odpocznie po wszystkich trudnych dla niej dniach.Obiecala ze zrobi troche zdjec z Barcelony.To bylo moje nieziszczone marzenie.Byc w Barcelonie i widziec dziela Gaudiego.Ogladam je w internecie a,moja corka mi przekaze na zywo -co zobaczyla.I to mi musi na razie wystarczyc.Hala cdn.

2 komentarze:

~http://bakhitaa.bloog.pl/ pisze...

Ciekawa historia kościółka. Poczekam cierpliwie na zdjęcia.Wiele lat temu byłam w Barcelonie. Sagrada Familia zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Ciekawe, jak się zmieniła, bo to przecież świątynia ciągle w budowie pozostająca...Maria

~http://bakhitaa.bloog.pl/ pisze...

... a historię pawia opisałam. Dzięki za sugestię.Maria