niedziela, 25 września 2011

dobra niedziela......

Spokojnie ,nawet bardzo spokojnie przechodzi dzisiejsza niedziela.Pogoda bardzo ladna ,chlodno ale  sloneczko swieci wiec napewno sie ociepli.Corka zadzwonila z tej Majorki pytajac czy bardzo w domu marzniemy.Powiedzialam ze jest nam dobrze i nic zlego sie nie dzieje.Dzisiaj w internecie zobaczylam historyczne zdjecia.Lech Walesa przy okazji odwiedzin u swego syna w Szpitalu na Szaserow ,odwiedzil tez chorego Wojciecha Jaruzelskiego.General bardzo mizerny.Widac ze jest ciezko chory.Ten gest uwazam jest bardzo,na miejscu.Nawet wroga w biedzie nalezy wspomoc dobrym slowem.Poniewaz mieszkalam przez kilkanascie lat bardzo blisko domu generala bardzo czesto spotykalam swego ,/ze tak powiem kolokwialnie/sasiada.Coreczka  jego chodzila do naszej osiedlowej Szkoly Podstawowej.Bawila sie z naszymi dzieciakami,tylko z oddali dyskretnie obserwowana przez jej ochrone.Nieraz ochrona wpadala w poploch kiedy niesforna Monika w ferworze zabawy zbyt daleko sie oddalila.Kiedy byla u mnie rodzina z Slaska,moj wuj sztygar byl ogromnie zaskoczony wygladem domu w ktorym mieszkal general.Powiedzial dobitnie "pieronie to on w tej chalupie mieszko-dyc u nas byle "szleper"/to zwyklyrobotnik na kopalni/mo lepszo chalupa" Bardzo sie dziwil ze ta willa niby o ktorej pisali to taki zwykly dom.Nic nadzwyczajnego.Moja corka kiedys tam byla z kolezankami i opowiadala ze zadnych luksusow  tam nie widziala.Normalne meble takie jak u nas w domu.Tak ze opowiesci o rzekomych luksusach byly mocno przesadzone.Bardzo tez dobrze pamietam ferie zimowe w Koscielisku.Wtedy przez dwatygodnie pan general i jego malzonka z coreczka stolowali sie razem z wszystkimi wczasowiczami.Jedli to samo co my,na ogolnej stolowce.Co prawda Wojskowy Dom Wypoczynkowy w Koscielisku mial osobny domek generalski ,ale p.general Jaruzelski nie chcial osobnego wyzywienia.Bardzo byl skromnym czlowiekiem.Milym i bardzo sympatycznym,takze jego malzonka i corka nie staraly sie wykorzystywac swej uprzywilejowanej jakby nie bylo pozycji.Mysle ze jego dzialania polityczne byly niestety uwarunkowane wielka nasza zaleznoscia od owczesnego ZSRR.Zbyt malo bylo wtedy w nim wiary w to,iz mozna cos w tym wzgledzie zmienic.Okazalo sie mozna bylo zmienic wszystko.Zmienic calkowicie bieg historii i jak wiemy udalo sie to miedzy innymi tym dwom panom.Lechowi Walesie i gen.Jaruzelskiemu.To ladnie ze Lech Walesa znalazl w sobie tyle dobrej woli,i odwiedzil ciezko chorego generala.Moja rodzina nieraz psioczyla na generala ,ze za slabo zajmuje sie wojskiem.Wojsko wtedy kiedy byl Ministrem Obrony Narodowej bylo bardzo zaniedbane.Kazano nam czekac  na lepsze czasy/kwestie mieszkaniowe/.Warunki w jakich zyli ludzie w lesnych garnizonach bylyby obecnie nie do pomyslenia.Ja to wszystko doskonale pamietam i przezylam.Pisze o tym bo chcialabym zeby mlodzi ludzie nie odbierali historii tamtych lat zbyt jednostronnie.Tamta wladza byla be, a teraz jest super.Otoz,tak nie jest.Kiedy slucham kandydatow do wladzy w ich przedwyborczych wystapieniach,jestem pelna obaw ze nie o to chodzilo wtedy tym ktorzy obalili tamten system.Nie o taka Polske im chodzilo.Byc moze ze jest za wczesnie o tym wyrokowac,zamalo sie jeszcze nauczylismy tej demokracji,musi uplynac wiecej czasu.Zycze i tym wybieranym i tym ktorzy wybieraja zdrowego rozsadku po prostu.I to by bylo na tyle w ta piekna niedziele Hala cdn..........

Brak komentarzy: