środa, 24 października 2012

c.d.O tych co odeszli................

Jak byla moja Mama?.Byla ladna kobieta ,pelna uroku.Lubila sie smiac cieszyc zyciem,byla w zasadzie optymistka.Mimo tylu roznych przeciwnosci losu i traumatycznych przezyc wojennych potrafila sie wszystkim pieknie cieszyc.Byla nerwowa,szybko wybuchala ale po kilku minutach juz nie bylo sprawy.Byla wymagajaca ale najwiecej tak naprawde wymagala od siebie.Zaradna,bardzo pracowita.Oj! dlugo bym mogla wychwalac zalety mojej mamy.Najlepiej juz w bardzo swoim zaawansowanym wieku lubila obdzielac mlodszych czlonkow rodziny kopertami z zalacznikami.Kochala bardzo swoje wnuki ,ale najbardziej kochala prawnuki i male dzieci.Tam gdzie mieszkala na Slasku wszystkie dzieci wiedzialy ,ze u niej zawsze dostana cukierka.Sprawialo jej ogromna radosc kiedy mogla patrzec na male dzieci.Po odejsciu ojca nigdy juz nie ulozyla sobie osobistego zycia.Mowila zawsze ,ze najwazniejszym jej mezszczyzna jest jej wnuk a moj syn.Kiedy Bog obdarowal nas 3-ma wnukami/dla niej prawnuki/plci meskiej radosci nie bylo koncaOni byli najwazniejsi.Wlasnie 4 listopada p[rzypadaja jej urodziny.Wszyscy bedziemy ja serdecznie wspominac,zrobie dobry slaski rodzinny obiad.Tylko niestety kopert juz nie bedzie.Ale bedziemy sie smiac i wspominac nasza mame.

Kiedy przygotowywalam sie do pisania tych wspomnien,zdalam sobie sprawe ,ze moja rodzina jest juz prawie cala po tej drugiej podobno lepszej stronie.....Nas tu zostala juz garstka.Przy okazji Dnia Zadusznych wspominalo sie w mojej rodzinie szczegolnie cieplo tych ktorzy odeszli bardzo mlodo.Mysle ,ze zupelnie slusznie.Wiadomo ,ze taka jest kolej rzeczy ,ze musimy opuscic ten swiat bedac w zaawansowanym wieku.Ale ci mlodzi wzbudzali w nas okrutny zal.Pytalismy sie dlaczego? Odpowiedz byla jedna bo Bog tak chcial.Moja kolezanka z pracy kiedy kiedys rozpaczalam po smierci jednej z naszych mlodszych kolezanek/byla bardzo wierzaca/ powiedzial tak-a co Pani mysli Pani Halinko ,ze Pan Bog tam potrzebuje samych staruchow?Tam tez potrzeba mlodych.Bardzo mnie tym rozbawila i jednoczesnie kazalo mi sie zastanowic nad istota rzeczy........Najmlodszymi ktorzy odeszli z mojej rodziny byli dwaj wspaniali mlodzi ludzie.Byli moimi ciotecznymi bracmi.Obaj byli pilotami.Wpierwszych dniach wojny jako slazacy wcieleni zostali do Werhmachtu.I w pierwszych dzialaniach wojennych,stracili zycie.Ich samoloty zostaly zestrzelone i splonely wraz z nimi.Pozostaly tylko niektore osobiste drobiazgi ktore skrupulatni Niemcy odeslali rodzinom.Dwaj mlodzi zapalency lotnictwa-ogromnym wysilkiem finansowym rodzin wyszkoleni,musieli tak bezsensownie rozstac sie z zyciem.Pamietam tez bardzo moja mala kuzynke .Miala dopiero 3 lata kiedy zachorowala na nowotwor ,jeden z najbardziej agresywnych-limfo sarcoma.To bylo nad wyraz rozwiniete dziecko.Mowila pieknie mozna z nia bylo rozmawiac jak z doroslym.Wtedy w Gliwicach powstawal dopiero Instytut Onkologii.Jeden z profesorow podjal sie jej leczenia,ale wyjezdzal do Stanow i po powrocie jesli jeszcze bedzie zyla sprobuje je pomoc.Zmarla w dzien jego powrotu.Przyslal telegram zeby sie z dzieckiem zglosic ale ona rano tego dnia odeszla.Ja ja zapamietalam kiedy przed choroba przyszla mi pokazac jakie piekne dostala majteczki -ciociu zobacz jakie mam fajne majtki z firankami.Bardzo ja wwszyscy oplakalismy.Mamy tez w rodzinie dwie smierci gornikow na posterunkach gorniczych.Obaj mlodzi -i ojciec i jego syn.To byla dla mojej rodziny ogromna tragedia.Ten mlodszy zginal na kopalni na przodku .Byl sztygarem.Byl on ukochanym pupilkiem naszej wspolnej cioci Maryjki.Ona jakos tak sie dziwnie po jego smierci zachowywala.Zaraz po pogrzebie byly Swieta  i Wigilia.Po Wigilii wszyscy smutni troche rozmawialismy,i ona odeszla od stolu i poszla do drugiego pokoju sie polozyc.Po chwili okazalo sie ,ze jej juz z nami nie ma.Poniewaz byla osoba zdrowa i stosunkowo mloda musieli zrobic sekcje zwlok.Okazalo sie ,ze z zalu,peklo jej serce i dolaczyla do swego ukochanego siostrzenca.Mowili ,ze to dlatego ,ze tlumila w sobie zal za zmarlym siostrzencem.......cdn........Hala

1 komentarz:

~Maria pisze...

Taka to już kolej rzeczy Halinko - z mojej rodziny już mało kto ze starszych - pozostała tylko siostra mojej mamy i moja młodsza ode mnie trzy lata i kuzyni . Pozdrawiam ciepło.