W tym blogu: MOJ SWIAT _ZYCIE CODZIENNE...... opisuję mój świat i moje życie codzienne....... To moja cudowna mozliwość rozmowy z Wami ,dzielenie się problemami i radosciami dnia codziennego Jesteście mi bardzo bliscy i Wasze zdanie o tym co pisze, jest dla mnie bardzo wazne.Mam nadzieję ,ze bedziemy się często spotykac.Pozdrawiam serdecznie.
środa, 15 lutego 2012
hu,ha nasza zima zla..................
Smiac mi sie chce jak sobie przypomne nasze obawy co do zimy.Ze juz jej nie bedzie,ze gwaltowne ocieplenie klimatu i takie tam rozne gdybania.To wszystko mozna wlozyc miedzy bajki.Jest zima i tojaka.Najpierw prawie 3 tygodnie siarczystych mrozow,a teraz sniegi zawieje sniezne.Dzisiaj u nas w Bramkach dulo nieziemsko.Moj "general" musial pojsc do sklepu,wczoraj mu sie nie chcialo .Dzisiaj nie bylo -zmiluj.Skonczylo sie jedzenie dla naszej kotki Pusi.A dla niej Pan jest gotow na najwieksze poswiecenie.Co prawda do sklepu nie jest daleko ale,jednak.Ubral sie jak ,na wyprawe polarna i poszedl.Byl bardzo szczesliwy kiedy wrocil,ze dokonal wielkiego wyczynu.Bardzo sie cieszyl kiedy z troska i podziwem komentowalam jego wyczyn.Faceci tak maja musza byc ciagle chwaleni i podziwiani.Zreszta kto tego nie lubi?W Bramkach zrobilo sie jakos tak cieplej.Dzisiaj poniewaz byl wiatr nie czuc bylo okropnego smrodu ktory kilka dni temu odbieral nam oddech.To wina palenia w piecach c.o roznym opalem.I kiedy nie ma wiatru nie daje sie wytrzymac.Wczoraj czytalam ze w Zakopanem tez jest taki smog z killuset kominow dymiacych.Przeciez Zakopane jest nizej polozone i nad miastem tworzy sie czapa smogu ,gorzej niz na Slasku przy kopalniach.Wtedy kiedy wieje wiatr mozna wytrzymac.Ale kiedy jest flauta to jest klops/uzylam zeglarskich okreslen/Teraz kiedy pisze te slowa wiatr sie uspokoil i przestal padac snieg.General poszedl odsniezac schody ,ganek i taras.Pelne poswiecenie.Pies Joris kopie w sniegu tunele.To prawie labrador a te psy uzywane sa do ratowania ludzi ktorzy utkneli w snieznych lawinach.Widocznie maja to w genach.Sara sie tylko przygladala co on wyprawia.Taki widok dzisiaj mialam z mego okna.Nasz kotka Pusia lubi sie wylegiwac na fotelu kolo biurka na ktorym stoi komputer.Lubi mi dotrzymywac towarzystwa.Bylabym zapomniala -mialam jeszcze jedna walentynke z zyczeniami az z dalekiego Aachen.Wczoraj byl naprawde fajny dzien.........cdn.Hala
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Halino, witam Cię bardzo serdecznie. Cieszę się, że maiłaś taki fajny dzień. Czytając Twój wpis, czytam, że Sara się przygląda jak piesek kopie tunel.Myślałam, że piszesz o mnie. Taka dalekosiężna to ja nie jestem.Zapraszam do siebie. Miło mi jak jak wpadasz.A może Cię nie interesuje o czym piszę ? Serdecznie pozdrawiamSara-Maria
Prześlij komentarz