poniedziałek, 6 lutego 2012

Nie lubie poniedzialkow...................

To slynne powiedzenie  z filmu jest bardzo adekwatne do sytuacji w jakiej jestem.Ciezko bylo mi wstac.Wszystko bolalo.Potrzebuje okolo godziny aby sie rozruszac.Ciekawosc jednak mnie zmobilizowala i wstalam aby wlaczyc mego przyjaciela.Komentarze jakie  od kilku dni ukazuja sie w mediach w sprawie z Sosnowca,budza we mnie groze i przerazenie.Tragedia ludzka jako wielka sensacja.Chcialoby sie rzec-c"ciszej nad ta trumna"Gdzie byli wszyscy bliscy tej rodziny,ze nie dostrzegli ze cos niepokojacego sie wtej rodzinie dzieje.Ja wiem wszyscy strzega"prywatnosci",nie chca sie wtracac.Trzeba sie wtracac ,aby nie bylo takich nieszczesc.Teraz latwo pojsc -zaniesc zabawke ,zapalic znicze,do tego nie trzeba odwagi.Ale gdyby ktos sie wykazal odwaga do tego by nie doszlo.Trzeba reagowac ,bo jak wszyscy sobie odpuscimy to strach myslec co bedzie.Dzisiaj mlodzi ludzie maja malo cierpliwosci do dzieci.Sami dlugo mentalnie sa dziecmi.Kochaja komputerki ,rozne zabaweczki ,gadzety.Chca zyc lekko ,wesolo bez odpowiedzialnosci a ze,czasem przytrafi sie nowa zabawka DZIECKO ,ktore placze,chce sie bawic ,chce jesc,jest to juz

wielki dla nich problem.Okazalo sie ze nasz sasiad ktory zmarl mial kilka lat temu krwiaka i mial operacje.Wycieto duzego krwiaka a,maly zostal nie mozna go bylo usunac.Mial sie kontrolowac,uwazac na siebie.Ale on mial z tym problem.Kilka dnie przed smiercia kiedy cisnienie atmosferyczne osiagnelo rekordowa wysokosc,bardzo bolala go glowa.Widocznie pekl mu ten krwiak i odszedl w zasadzie w snie.To dobra smierc.I dla chorego i dla rodziny.Ja,ktora swiat realny ogladam tylko z perspektywy okien naszego domu.Bardzo boleje nad brakiem widoku krzatajacego sie wokol swego samochodu naszego sasiada.Pogoda jet bardzo ladna ale,w dalszym ciagu duzy mroz.Dzisiaj po polu naprzeciw naszego domu hasaly piekne duze zajace.Wogole sie nie boja bazantow ktore dumnie spacerowaly niedaleko nich.Kogut bazant jest piekny,dostojny.Zadziwiajace jest jak wspolnie potrafia zyc w jednym srodowisku,niedaleko domostw ludzkich.Dzisiaj mam ochote na nalesniki i zaraz zabieram sie do roboty.I to by bylo wszystko na dzisiaj.............cdn.Hala

1 komentarz:

~sara-maria pisze...

Halino, witam Cię bardzo serdecznie. Przyznaję, że jest mi bardzo miło, że wpadasz do mnie a gdy jeszcze komentujesz to jestem cała happy.Powiem Ci szczerze, że też nie lubię tego całego cyrku który robią ludzie nad miejscem ukrycia maleńkiej Madzi. Tragedia ogromna. Nie mnie oceniać postępowania matki i rodziny. Cierpliwie czekam na wyjaśnienia policji.Wyobraź sobie, że też dzisiaj robiłam na obiad naleśniki bo to jest szybkościowy obiad jak wróci się późno do domu. Niestety robię je na wodzie z jajkami. Jestem uczulona na mleko. Do naleśników używam konfitury z dyni, imbiru, pomarańczy i cytryn. Pyszny dżem.Cieplutko pozdrawiam