piątek, 7 października 2011

Co czytam.......

Dawno,dawno temu,moja najlepsza rozrywka bylo czytanie.Czytalam tak naprawde wszystko co mi wpadlo w rece.Kiedy bylam jeszcze uczennica liceum moimi ulubionymi lekturami byly ksiazki o tematyce podrozniczej Budrewicz,Fidler,czasopisma -Poznaj Swiat.Pozniej zaczelam czytac duzo fantastyki.Byly to glownie pozycje radzieckich autorow o podrozach kosmicznych.Jak ja sie tym pasjonowalam,wydawalo mi sie ,ze kiedy juz zdobeda ten kosmos,to swiat bedzie u naszych stop.Nie moglam sie doczekac ,kiedy to wszystko bedzie na prawde.Potem byl Lem i jego fantastyczne spojrzenie na swiat.On byl wspanialym wizjonerem.Widzial to czego inni jeszcze wtedy nie widzieli.Przeczytalam wszystko co napisal  do lat 70-tych ub.wieku.Potem zaczytywalam sie w literaturze napisanej przez wybitnych pisarzy calego swiata.Bardzo lubilam pisarzy skandynawskich,amerykanskich ,angielskich.Czytalam wszystko z tzw.polek nowosci w bibliotece.Zawsze ,gdzie bym nie mieszkala.najpierw musialam poznac droge do biblioteki i odrazu sie do niej zapisac.W Sandomierzu biblioteka miescila sie na pieknym Sandomierskim rynku.Teraz czesto widze  w filmie "Ojciec Mateusz" ten dom.Teraz jest tam poczta.Bibliotekarka byla sedziwa Pani Stasia.Ona odkrywala przedemna swiat wspolczesnej literatury swiatowej.Ciagle sie zastanawialam kiedy ona miala czas czytac te wszystkie nowosci zeby moc je potem polecac czytelnikom.Poznala moj gust i idealnie w niego trafiala.Bardzo duzo wtedy czytalam.Jak to bylo ze mialam na to czas,jest to dla mnie do tej pory zagadka.Czyzby doba biegla jakos wolniej niz teraz?Jest to dla mnie ciagle  wielka tajemnica.Poniewaz swojego bloga pisze online.Nie pisze na brudno odrazu pisze na czysto.bardzo boleje nad jego forma i trescia.Musze nad tym popracowac.Ksiazki  lubilam tez kupowac,ale poniewaz moje srodki finansowe byly ograniczone,jesli juz cos kupowalam ,to cos dobrego,wartosciowego.I tak powstala moja skromna osobista biblioteka.Obecnie postanowilam przeczytac wszystkie wydane w Polsce powiesci romanse Daniell Steeel.Mam prawie wszystkie i poza kilkoma z nich wogole ich nie czytalam.Bo mnie bardzo kiedys nudzily.Nie wiem jak mi bedzie szlo,ale po przeczytaniu 4 powiesci juz troche wymiekam.Wole pamietniki,listy znanych osob,literature faktu,wspomnienia.Byl czas mego azycia ze nic nie czytalam.Nie potrafilam sie skupic na zadnej ksiazce.Byly to lata od roku 2000 do 2008 roku.Cala swoja uwage skupialam w tym czasie na opiece nad chora mama,dzialka i buszowaniu po lumpeksach,szmateksach czy jak tam kto woli nazywac te wspaniale "domy mody".To byl okres jak przerwa w zyciorysie.Teraz chwilami kiedy wracam do tamtych lat,nie chce mi sie wierzyc ze ja tak moglam postepowac.Jednak tak bylo.Teraz jestem jakby po przejsciu strasznej smiertelnej choroby.Ale nie umarlam.I chociaz mocno okaleczona wrocilam do normalnego zycia i bardzo sie nim ciesze i oby tak dalej czego i Wam zagladajacym na mego bloga serdecznie zycze.Hala cdn.

2 komentarze:

neptune_ pisze...

Ja ogólnie lubię romansidła :) Nawet jeśli nie są zbyt ambitne :) www.neptune.blog.onet.pl

~halina40013 pisze...

Dziekuje za wypowiedz.Ja nie moge powiedziec ze tak calkiem nie lubie lektury lekkiej latwej i przyjemnej.Tez czytam od czasu do czasu jakies romansidla.Nie jest to jednakmoj ulubiony gatunek literacki.Moze dlatego ze te problemy jakie tam poruszaja sa troche odrealnione od naszego zycia,a moze nie mam racji.Nie wiem?Moze to wlasnie jest urokiem romansidel.Napiszcie moi zbladzeni na moim bloogu.Pozdrawiam.Hala