środa, 26 października 2011

Znowu o kotku.........

  Wczoraj nasza kotka weszla na duze drzewo debowe kolo naszego domu.Doszla na sam szczyt bo zobaczyla tam opuszczone przez ptaszki gniazdo.Weszla do tego gniazda i tylko lebek jej wystawal.Siedziala sobie i patrzyla na nas z wysokosci okolo 12 metrow.Mysle ze nawet sie tam slodko zdrzemnela,bo akurat swiecilo slonce.Ale,ja jak mi maz o tym powiedzial ,szalalam ze strachu o nia.Zaczelismy ja wolac i maz stal pod drzewem i zachecal ja do zejscia.Po dluzszym czasie doszla do wniosku ze trzeba zejsc,przeskoczyla na nizej polozona brzoze i tylem obejmujac drzewo lapkami slicznie zeszla.Podeszla do meza i wskoczyla mu do gory na rece.Ma taki zwyczaj,kiedy idzie kolo drzwi,gdzie mieszkaja psy ,zeby ja wziac na rece i przeniesc w bezpieczne miejsce.Mimo,ze jest taka odwazna psow,sie jednak boi.Psy raczej udaja ze jej nie widza.I tak zyja sobie razem w jednym domku.Na zdjeciach niestety kiepskiej jakosci bo z komorki caly nasz zwierzyniec.

1 komentarz:

~http://bakhitaa.bloog.pl/ pisze...

Wcale nie wygląda na taką alpinistkę. Bardzo sympatyczna. Pasowałaby do naszego Momenta.Maria