niedziela, 4 marca 2012

Nie ma spokoju.............

Czulam,ze cos nieuchronnego wisi w powietrzu.Za dlugo byl spokoj.Mowia w rodzinie,ze lubie krakac.Mnie jednak sie wydaje,ze intuicyjnie wyczuwam pewne zdarzenia.Tak ,chyba mam.Nie jest mi z tym dobrze.Wprowadza to w moje zycie pewien dyskomfort ,ale niestety nic na to nie poradze.Zaledwie  dwa dni temu rozmawialam z moim mezem,na temat czestych zmian w rozkladzie jazdy pociagow.I wtedy padlo takie zdanie,ze przy takich szybkichzmianach moga wystapic jakies nie do pracowania.I roznie moze sie zdazyc.Rozmawialismy takze ,ze nacisk na predkosc kursowania pociagow przy obecnym stanie torowisk,jestco najmniej lekko niebezpieczna ,delikatnie mowiac.To,ze ruch pociagow przy takiej predkosci odbywal sie trybem wahadlowym,to wielkie niebezpieczenstwo.No,coz ekonomia nie ublaganie wymusza pewne sprawy.Ludzie jeszcze za tym nie nadazaja i zdarzaja sie niestety takie potworne tragedie.Czuje ,ze nasz premier zapisze sie w naszej pamieci jako wielki pechowiec.Przesladuje go wielki pech.Ja myslalam,ze juz mu sie wyczerpal limit pechowych zdarzen,katastrof wszelakich,i innych losowych wydarzen.Nic bardziej mylnego.To trwa.......

Dzisiejsza pogoda starala sie poprawic nasz nie najlepszy nastroj.Bylo pieknie wiosennie.Bardzo lubie kiedy juz zaczynamy czuc wiosne.W nocy temperatura jest jeszcze minusowa.Sara i Joris psy naszej corki i nasza kotka byly kilkakrotnie na spacerze.Trzeba bylo widziec jak dumnie spacerowaly.To ,ze psy maja duze podworko jest dobre ,ale spacer to spacer.Wyjscie w Swiat .Kto tego nie lubi?

Moj maz wyslal bedac,w Bloniu kupony Lotto za cale 15 zlotych.Nie mial zadnych trafien.Ale liczby ktore padly dalyby nam co najmiej  czworke wygrana bo byly to liczby ktore dala mi w spadku moja mama.Nie miala zadnego majatku,nie mogla mi zostawic spadku,ale zostawila mi najcenniejsza dla mnie rzecz,te kilka cyfr napisanych juz nieporadnie ktore byc moze kiedys beda cos znaczyly.Moze jeszcze nie teraz zaraz ale,wierze w to ,ze kiedy ona uzna ,ze juz jest ten czas-to kto wie........Tym optymistycznym akcentem koncze moja rozmowe z moim blogiem i ew.czytelnikami ......cdn.Hala

1 komentarz:

~sara-maria pisze...

Halino, witam Cię bardzo serdecznie.Po pierwsze, przepraszam, że nie podziękowałam Ci za dwa fantastyczne komentarze.Ależ zrobiłaś mi RADOCHĘ. Chyba przypuszczasz, że wielką.A co do naszego premiera. To chłopak ma faktycznie, cholernego pecha...Katastrofa smoleńska, ciągnące się bez końca powodzie, teraz ten straszny wypadek kolejowy...krach ekonomiczny...Powiem Ci szczerze, że są takie osoby, przypuszczam, że i Ty do nich należysz, że wyczuwają zbliżające się nieszczęście...Może to i dobre, ale czasem...Halinko, nie tylko my ludzie już pragniemy wiosny...Zwierzęta też ją wyczuwają i są szczęśliwe, toż to przecież natura...Serdecznie Cię pozdrawiam.Sara-Maria