piątek, 10 sierpnia 2012

Przyslowia sa madroscia narodow.........

Jest takie powiedzenie:Jesli chcesz rozsmieszyc Pana Boga to powiedz mu o swoich planach.To powiedzenie,czesto przez ludzi powtarzane pasuje jak ulal do rzeczywistosci w jakiej zyjemy.Planowano iles tam medali,iles tam miejsc czwartych i co nic z tego nie wyszlo.Wygrali inni na ktorych tak,naprawde nikt nie stawial.Oni sami w swoje wygrane nie bardzo tez mogli uwierzyc.Ale dlatego radosc  z wygranej byla takim zaskoczeniem.Te dwie dziewczyny wioslarki -jak one sie cieszyly i wszystkim nam przy telewizorach sie to udzielilo.Niejedna lza sie polala kiedy jedna z nich powiedziala z lzami  w oczach ,ze dla niej to ten brazowy medal jest z szczerego zlota.Na wielkie podsumowanie przyjdzie czas po Igrzyskach.Ja nie znam sie na sporcie,ale pare swoich spostrzezen opisalam i troche zalu wylalam na papier.Zawsze to czlowiekowi lzej jak sie z kims podzieli.

U nas w Bramkach od kilku dni  pogoda taka wczesno wiosenna,jest slonce ale jest chlodno.Dzisiaj akurat nie ma duzego wiatru.Bo ostatnio wiatry bardzo nam dokuczaly.Burze ktory posialy tyle zniszczen szczesliwie nas ominely.Mysle ,ze teogromne drzewa ktore rosna wokol naszego domu troche hamuja te cale traby powietrzne.Mysle ,ze dawniej ludzie wiedzieli co robia kiedy sadzili wokol domu duze drzewa.Moze zle mysle? Po prostu nie wiem?

Ostatnio zabralam sie z wielkim zapalem do czytania ksiazek z swej dobrze zaopatrzonej biblioteki.Postanowilam ,ze musze po kolei przeczytac kazda ksiazke.Bo przeciez jesli juz sie nie zabiore do tego to moge zwyczajnie nie zdazyc.Kiedys bardzo lubilam odwiedzac ksiegarnie.Potem nalezalam do klubu "Swiata Ksiazek" i przybywalo mi roznych pozycji.Nie zawsze ambitnych dziel,ale tez i literatury lekkiej ,latwej i przyjemnej.Teraz kiedy jest internet mam mniej czasu ,ale codziennie przed snem musze poczytac kilka stron. Wczoraj moj wnuk ktory ma zamiar byc jednym z lepszych DJ naszego kraju/jest na najlepszej do  tego drodze/mial audycje w 4 programie Polskiego Radia.Ale dowiedzialam sie za pozno i nie slyszalam jak sobie poradzil.Wogole to zastanawiajacy jest fakt iz,cala trojka naszych wnukow ma inklinacje muzyczne.Graja i zajmuja sie muzyka i sa w tym dobrzy.Mysle .ze po swoim dziadku i jego rodzinie.Ich pradziadek mial brata znanego na calej Zywiecczyznie wielkiego muzykanta.Gral na wszystkim.Niestety zginal w koncowych dniach wojny.Ja tez troche gralam na pianinie,ale to slabe bylo to moje granie.Ale pamietam jedna gwiazdke u mojego syna,kiedy to moj maz usiadl do pianina i gral ze sluchu rozne kawalki.koledy a nawet probowal ze sluchu zagrac "Cztery pory roku"Vivaldiego w transkrypcji na fortepian.Gral pieknie i absolutnie nas zauroczyl.Ta gwiazdke wszyscy pamietaja lecz byla jednorazowa.Juz nigdy tego nie powtorzyl.Zreszta nie bylo by na czym zagrac.Fortepian ze starosci sie rozlecial i zostal wyrzucony..Tak,ze tak naprawde nie wiemy kto i jak rozdziela te talenty,ale wiemy ,ze troche sie talentow/moze nie talentow a predyspozycji/ naszej rodzinie dostalo......cdn...Hala

1 komentarz:

~Łucja-Maria pisze...

Oj Halinko, i Ty myślałaś o porzuceniu bloga?Czyta się Twoje posty jak najlepszy bestseller.To wielka radość dla Babci i dziadzia, że maja takie fantastyczne wnuczęta. Zdolne i mądre.Dobrze, że wróciłaś do czytania książek, to cudownie gdy się to lubi czynić...Wiem, że jesteś osobą otwartą nie tylko na ludzi ale i na świat, to czytanie książek sprawia Ci dużą frajdę.Serdecznie pozdrawiam