czwartek, 28 marca 2013

Nasze tradycje.......

W kazdej rodzinie zachowaly sie rozne tradycje zwiazane z swietami.Jedne zapomniane juz,drugie pieczolowicie przestrzegane i kultywowane.Moja mama ktora w swoim domu rodzinnym byla wyznania grecko katolickiego.Po wyjsciu za maz za mego ojca zaczela chodzic do kosciola katolickiego i przejela niejako  cala wiare katolicka do siebie.Zreszta nie mogla by dalej chodzic do cerkwi ze wzgledu na odleglosc jaka byla do najblizszej cerkwi.Wszystkie tradycje i zwyczaje przejela od rodziny mego ojca.Pamietam ,bardzo dobrze szczegolnie jedne swieta.Bylam wtedy w wieku okolo 13 lat.Do naszej dalszej rodziny przyjechal w gosci mlody niezwykle przystojny Argentyjczyk.Mial na imie Adam i byl mlodym dobrze zapowiadajacym sie w Argentynie pisarzem.Wszystkie dziewczyny mlode kuzynki bardzo mu chcialy pokazac nasze zwyczaje zwiazane z swietami.Swieta byly wtedy pozno.Bylo juz bardzo cieplo.Istnial taki zwyczaj ze mlodzi kawalerowie chodzili po zaprzyjaznionych domach z buteleczka dobrych perfum i kropili dziewczyny.Za to byl obowiazkowy calus i jajeczko lub cos slodkiego.Tak sie w Smigus Dyngus rozochocili kawalerowie ,ze porwali panny do ogrodu i szlauchem ogrodowym dobrze  po spodnicami je polali.Adam byl wniebowziety .Umial troche po polsku i bardzo sie cieszyl z tej zabawy.Zupelnie nie mam pojecia co z nim dalej sie dzialo ale kilka zdjec jeszcze mam  na ktorych go widac.Jakos tak z ta galezia rodziny stracilismy kontakt.Moja mama bardzo przestrzegala jakie potrawy mialy byc na Wielkanocnym stole.Musiala byc obowiazkowo cwikla -ale slazacy jej jeszcze wtedy nie jedli.No i kolocz z syrem i z makiem z posypka to bylo obowiazkowe ciasta.Mama moja jeszcze piekla zawsze obowiazkowo drozdzowa babke nadziewana makiem.Slynela zreszta z tego wypieku.Piekla tez rewelacyjne rogaliki z makiem z ciasta drozdzowego topionego.Musiala tez byc poledwica wolowa pieczona tzw.filet tak to nazywali.Takze rolady i modra kapusta to obowiazkowo.Jajka,salatki na uroczyste sniadanie po rezurekcji byly zawsze.Ale nie pamietam zeby byl zur lub barszcz.Na slasku zur byl bardzo czesto gotowany wiec juz w swieta go nie gotowali.Za to nudel zupa-rosol z makaronem swojej roboty musial byc.Wazna sprawa byl ubior. Na Wielkanoc tradycyjnie powinno byc bylo cos nowego do ubioru.Takiego eleganckiego do kosciola.Caly tydzien wisialo w szafie a w niedziele sie ubieralo.Nie wolno bylo rzeczy do kosciola nosic na beztydzien.Tak sie mowilo.Byly stroje na beztydzien i na niedziele.Wielu rzeczy juz nie pamietam.Kiedy mama byla z nami bardzo przestrzegala mnie aby pamietac byc w swieta razem cala rodzina..Niestety jest to juz teraz zupelnie nie mozliwe.Corka nasza ma czasem w swieta dyzur w pracy a syn ma juz rodzine swego syna -jego zony ktora juz jest dla nich wazna.W tym roku bede goscic wszystkich w poniedzialek.Tez jutro bede piekla slaski kolocz.I z makiem i serem.Babka duza tez bedzie obowiazkowo.I cos musze upiec z czekolada ,zeby wszyscy mieli po zjedzeniu dobry humor.Wiadomo serotonina hormon szczescia jest bardzo wazny.Skladam wszystkim moim milym przyjaciolom zagladajacym na mojego Bloga serdeczne zyczenia z okazji Swiat Wielkiej Nocybadzcie zdrowi i szczesliwi.tego wam zycze ...........cdn.Hala.

7 komentarzy:

~azalia pisze...

Halino, ja tak na szybko, bo zaraz wyjeżdżam do brata. Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt dla Ciebie i Twoich bliskich. Smacznej święconki, Pozdrawiam i ściskam serdecznie.

~Malina M* pisze...

HALINKO - TOBIE WSZELKIEGO SZCZĘŚCIA I DOBRA ... a do życzeń masz u mnie na blogu pisaneczkę. Halinko - u mnie też tradycje świąteczne też pieczenie babek a tradycyjnie na śniadanie musi być schab pieczony z kminkiem noo i ćwikła, taka trochę inna bo tarta na grubej tarce z chrzanem tartym na cienkiej, z octem i kminkiem. Uwielbiam - tylko na święta taką robię.
EEECH - JUŻ PO ŚWIĘTACH, ŚNIEG SYPAŁ, BYŁY ZASPY ALE CIEPŁO RODZINNE STOPIŁO WSZYSTKIE LODY

~Aleksander pisze...

nieprzedyplomatyzowanie

~Artek pisze...

niepozamarzanie

~sex telefon pisze...

nieprzewędrowany

~darmowa wróżba pisze...

nieporozczepianie

Wojciech Roszkowski pisze...

Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.