W tym blogu: MOJ SWIAT _ZYCIE CODZIENNE...... opisuję mój świat i moje życie codzienne....... To moja cudowna mozliwość rozmowy z Wami ,dzielenie się problemami i radosciami dnia codziennego Jesteście mi bardzo bliscy i Wasze zdanie o tym co pisze, jest dla mnie bardzo wazne.Mam nadzieję ,ze bedziemy się często spotykac.Pozdrawiam serdecznie.
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
c.d.zwierzaki mego zycia................
niedziela, 29 kwietnia 2012
c.d moje wspomnienia-o zwierzakach w moim domu.
zwierzeta mego zycia...........
czwartek, 26 kwietnia 2012
male radosci dnia powszedniego...........
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
wielki zal............
niedziela, 22 kwietnia 2012
c.d. klony kwitna........
sobota, 21 kwietnia 2012
po burzy..........
piątek, 20 kwietnia 2012
pierwsza wiosenna burza.........
Nad naszymi Bramkami okolo godziny 14-tej przeszla prawdziwa wiosenna burza.Nie byla zbyt gwaltowna,ale deszcz byl calkiem spory i zrobilo sie dosyc cieplo.Byc moze ,ze ta pogoda sie wreszcie wyklaruje i bedzie wiosna nie tylko w kalendarzu.Teraz po deszczu kolor zielony powinien zdominowac szarosc naszego trawnika.Niestety jak sa dwa psy,o wielkim porzadku na trawnikach nie moze byc mowy.Maz dzisiaj postanowil sie przylozyc do pracy w ogrodzie.Ja gotowalam obiad.Dzisiaj mielismy krupnik i placki drozdzowe z jablkami.Bardzo dobre byly te placki.To juz ostatnie jablka z zeszlorocznych zbiorow.Takie pozegnanie z jablkami tej wiosny.Dzisiaj wraca moja corka.Juz sie nie moge doczekac.Smutno mi gdy jej nie ma w domu.Jakis ten dom taki pusty,bez zycia.Nawet "mlody" nie gra swojej muzy.Jakos dzisiaj nie moglismy spac i juz o4-tej rano wstalismy aby ogladac co sie dzieje wokol nas.Pieknie spiewaja ptaki.Zajace wyszly z swoimi malymi i hasaly jak szalone.Koguty spacerowaly po naszym podworku i donosnym glosem dawaly znac o swojej obecnosci.Potem przyszedl taki piekny rudy kot.Wygladal jak rys.Pusia jak go zobaczyla bardzo sie dobijala do drzwi ,aby ja wypuscic na dwor.No i poleciala .Ale spotkanie bylo dziwne.W odleglosci 2-3 metrow patrzyli na siebie i tyle.Pusia zobaczyla koguta bazanta i dawaj go gonic.On biedny wyskoczyl na drzewo i wolal ratunku.Ale nie odwazyla sie za nim wskoczyc na drzewo.Interweniowal "general" i Pusie pogonil do domu.Teraz sobie spi jak niewiniatko.To jej pora snu.Zadziwiajaco regularne ma swoje pory,snu i aktywnosci.Troche tylko rano za wczesnie wstaje,ale my sie tez juz przyzwyczajamy.Musze sie przyznac ,ze mimo iz,tyle lat mieszkalam w miescie juz sobie nie wyobrazam zycia w miescieKomputer moj jest blisko okna i w tej chwili dwa jelonki przyszly na obiad.Pan ktory zbiera tulipany ich nawet nie przestraszyl ,one sie niczego nie boja.Jedza sobie w najlepsze.Niebo jednak jest jeszcze calkowicie przykryte chmurami,pewnie to nie koniec jeszcze bedzie padac.
Wczoraj pani Aleksandra Jakubowska na swoim blogu zamiescila przedziwny fotomontaz.W ramie obrazu dama z lasiczka jest wklejone zdjecie ustylizowanego p.premiera Tuska trzymajacego w dloni lasiczke-malego p.Palikota.Smieszne to ,ale i bardzo smutne.Przynajmiej mnie sie tak wydaje.Natomiast na facebooku ktos zamiescil zdjecie p.Kaczynskiego z jego nowym kotkiem i podpisem dowcipnym.Takim z klasa.Bardzo to bylo fajne.Widac mozna kulturalnie sie posmiac.Im dluzej ogladam rozne rzeczy w internecie tym bardziej nie rozumiem mlodych ludzi.Im podobaja sie jakies takie wulgarne dowcipy,scenki prawie pornograficzne.Nie mowiac juz o komentarzach w ktorych sie roi od wulgaryzmow i epitetow.Taki styl ,taka moda....... cdn.Hala
czwartek, 19 kwietnia 2012
muzyka elektroniczna..............
Posluchalam wczoraj na jednym z portali dziwnej dla mnie muzyki.Bardzo chcialam zrozumiec co jest takiego w tej muzyce,ktora ,/ze tak sie kolokwialnie wyraze/zyskuje w naszym kraju wielu zwolennikow.Takze w klubach za granica jest bardzo popularna.DJ -calego swiata specjalizuja sie w tej muzyce.Odbywaja sie rozne festiwale,koncerty.Sa w niej rozne style,nurty rozniace sie miedzy soba.Poniewaz nie wiele sie na tej muzyce znam-moj glos napewno prawdziwego znawce moze tylko rozsmieszyc.Ale co mi tam! Utwor ktorego sluchalam /nie podam ani tytulu ,ani wykonawcy/wzbudzil we mnie mieszane uczucia.Byl niepokojacy,rozedrgany,ekstatyczny.Dzwieki jakby afrykanskiego pochodzenia.Bebny dobrze slyszalne,walace rytmiczny puls,i spiew jakis dziwny,jakby ktos sie znecal nad tymi spiewajacymi.Kiedy sie lepiej osluchalam,mialam wrazenie ,ze wszystko sie dzieje w ciemnych zakamarkach starych warszawskich dzielnic.Bylo to jak glosy z starych podworek "studni"Tam ktos krzyczy w milosnym uniesieniu,tam ktos wola pomocy,tam placza dzieci.To sie miesza jak w tyglu.W tle wolanie glosem kotki-sexy,sexy.......Mimo ze jest to muzyka rytmiczna,nie bardzo wiem jak mozna sie przy niej bawic.Chyba,ze rozwazac swoje byc albo nie byc,i zadawac sobie egzystencjalne pytania.Ale czy sie uzyska na te pytania odpowiedz?
Nie chce nikogo obrazac bo sie na tym zyczajnie nie znam.Ale dla mnie muzyka wytworzona sztucznie za pomoca roznego rodzaju mixerow dzwiekow,urzadzen elektronicznych,itp.aparatury nie jest muzyka.Ja juz wole muzyke z starych dobrze mi znanych instrumentow takich zwyklych nie plastikowych.Poniewaz w moim gronie rodzinnym mam zagorzalego zwolennika muzyki przetworzonej mechanicznie i elektronicznie,zabralam w tej sprawie moj glos-gloswiem wcale sie nie liczacy i niech juz tak zostanie........cdnHala
środa, 18 kwietnia 2012
sa anioly.........
Gdy szukamy wlasciwej drogi,sensu i celu w zyciu z pomoca spiesza nam Anioly.To one pomagaja nam w naszym zyciu.Sa zawsze z nami .Sa naszymi opiekunami i lacznikami miedzy nami a Bogiem.Ja czasem na skutek trudnych doswiadczen zyciowych ,kiedy zalamywala sie moja wiara w Boga,nie potrafilam czasem sie modlic.Ale moja modlitwa do Aniola Stroza byla zawsze.Nawet w najtrudniejszych momentach mojego zycia,o Aniele Strozu nigdy nie zapominalam.Ta piekna modlitwa Aniele Boze strozu moj....... zawsze pomagala mi przetrwac.Musimy jednak pamietac,ze Anioly rozumieja tylko jeden jezyk -jezyk serca.Sa poslancamimiedzy nami a Bogiem,zanosza do niego nasze prosby i wstawiaja sie za nami.W roznych religiach inne sa wyobrazenia i oczekiwania na pomoc tych naszych Strozow naszego codziennego dnia.Sa Archaniolowie i Aniolowie a wszyscy razem sa w Orkiestrze Anielskiej Mocy.Ja osobiscie nie jeden raz uwierzylam w ich cudowna moc.To wlasnie Aniolom zawdzieczamy obecnosc w naszym zyciu ,prawdziwych przyjaciol.Spotykaja nas czasem takie,ze wyjscie z nich bez pomocy innych ludzi byloby niemozliwe.Raz otrzymujemy pomoc,kiedy indziej sami jej udzielamy.Nauczmy sie rozpoznawac tych,ktorzy chwilowo znalezli sie w ciezkiej sytuacji.i nie przechodzmy obok nich obojetnie.Zostawmy jednak tych,ktorzy tylko narzekaja i nic nie robia, zeby zmienic swoje dotychczasowe zycie.Nie manipulujmy ludzmi ale i nie pozwalajmy by oni manipulowali nami.
Dzien 29 wrzesnia to dzien patrona Michala Archaniola.Jest to tez dzien imienin mojego meza Michala.Wspanialym patronem jest Archaniol Michal .Symbolizuje on Potege i Moc.Odpowiedzialny jest za tepienie zla,czuwa nad porzadkiem na ziemi i w przestworzach astralnych.Pelni role straznika i opiekuna sprawiedliwych.Mozemy go prosic o wszystko.Pomaga nam wsytuacjach zdawloby sie beznadziejnych.Jego opiece mozna powierzyc swoja droge zycia.Majac takiego patrona nic zlego moim Michalom/maz i wnuk/ sie stac nie moze.Archaniol Michal nad nimi czuwa......cdnHala
wtorek, 17 kwietnia 2012
co robimy na wiosne.............
Wiosna to taki czas w naszym zyciu ,ze z kazdym rokiem postanawiamy ,cos w sobie zmienic.Chcemy tak jak odradzajaca sie przyroda cos w sobie udoskonalic,zmienic,odnowic.Jednym slowem dokonac w sobie ,i na sobie liftingu.Ja co roku na wiosne przed Swietami Wielkanocnymi,sprzatam szafy a,ze jestem typem chomika co roku jest co wyrzucac.Wogole,to jest straszne ile w ciagu roku potrafimy zgromadzic rzeczy.Ja jestem w tym bardzo dobra.Teraz juz z racji tego ,ze nie chodze do sklepow troche sie poprawilo.Ale moimi sklepami sa pudla ktore przyjechaly za nami z W-wy.Teraz kiedy rozpakowuje kolejne pudlo/a jest ich jeszcze troche/czuje sie jakbym wlasnie weszla do sklepu.Najlepsza zabawe ma wtedy Pusia.Bardzo lubi wskakiwac do pudel i sie chowac..Czesto sie zastanawiam kiedy sie z tym wszystkim uporam,czy wystarczy mi mego czasu ktory jest mi dany przez opiekuna naszego losu ziemskiego.Boje sie ,ze mi go moze zabraknac.Wiele rzeczy przydalo by sie moze jeszcze komu innemu,ale nikt z rodziny nie ma czasu aby mi w tym pomoc.U naszego sasiada Pana W. znowu zamieszkala mloda para z Ukrainy.Wczoraj wyslalam meza /oczywiscie po uzgodnieniu z nimi/aby zaniosl im rzeczy do ubrania,porzadne,czyste ubrania.Nie wiem nawet czy sie podobaly?No -coz tak to jest.Ja kiedy otwarto na moje nieszczescie kolo mego domu w Warszawie sklepy "ciucho Diora" oszalalam.Codziennie rano musialam pojsc zobaczyc co nowego jest w sklepie po dostawie towaru.Dostawa towaru byla codziennie /to chyba byl taki chwyt reklamowy/Bylam uzalezniona od tego i napewno skonczylo by sie to duzo jeszcze gorzej,gdyby nie moj wypadek.Musialam zmienic swoje zycie o 180 stopni.Zaczac nowe zycie.Ale niestety pudla zostaly.Jeden sukces odnioslam w tym okresie.Kiedy kupilam dosc ladny portfelik z torebka na wage.Znalazlam w nim 60 szkockich funtow.Nikt w Polsce ich nie wymienia zaden bank.Dopiero moja corka kiedy pojechala do Hiszpanii mogla za te funty zjesc z znajomymi wystawna kolacje...
Przyszlo do nas zaproszenie na wreczenie medali na 12 maja.Musze pomyslec o tym wco sie ubrac ,ajak wiadomo zadna kobieta nie wie w co sie ubrac,wiec i ja nie wiem.Ale znowu bedzie zabawa.Nawet majac tyle lat co ja nie jestem wolna od typowo babskich przypadlosci.Musze sie zmobilizowac i przystapic do dzialania .Wszak trzeba jakos wygladac,stosownie do tak wspanialej okolicznosci.Jest juz pozno kiedy pisze te slowa wiec tak troche bredze.....Dobranoc cdn.....Hala
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Pada,ciagle pada.......
Poniedzialek jest dniem ktory,nie bardzo jest radosny.Nie wiemy,co nam przyniesie nowy tydzien.Jak na razie zapowiada sie ,ze deszcz bardzo potrzeby na wiosne,pomoze naszej roslinnosci w starcie.U naszego sasiada Pana W. jest juz wszystko posprzatane i trawa juz pieknie odrasta.U nas niestety nie widac jeszcze ,wiosny.Po prostu mlodzi nie bardzo maja czas ,a ja tez nie moge z innej juz przyczyny.Ale za to nasz skalniak wyglada bardzo ladnie.Dzisiaj bardzo zbulwersowala mnie w przegladzie prasy w programie "pytanie na sniadanie' informacja o marszach roznych organizacji i grup nacjonalistycznych.Czyzby w Polsce dochodzily do glosu rozne nacjonalistyczne dazenia?Boje sie,zeby w naszym kraju nie stracono kontroli nad tymi dziwnymi akcjami.Podobno duzy artykul jest na ten temat w aktualnym numerze Przekroju.Kiedy bylam mloda osoba bardzo wazna to dla mnie byla gazeta.Wszystko w niej bylo.powazne artykuly polityczne,mniej powazne doniesienia o swiecie artystycznym,wspaniala satyra,moda,podroze .Jednym slowem roznorodna tematyka.Pozniej profil pisma bardzo sie zmienil.Jakos juz mnie malo ciekawil.Owszem od czasu do czasu kiedy Przekroj wpadal mi w rece,chetnie go zawsze czytalam.Teraz zagladam w internecie na ich strone i mam jako takie wyobrazenie o czym sie w nim pisze.
Kwiecien to wspanialy miesiac na spacery i to nawet w czasie cieplego wiosennego deszcu ,jak i podczas pieknych slonecznych dni.Zapach budzacej sie ziemi i piekno Matki Natury,olsniewajacej kolorami, przypomina nam,jak wspaniale jest po prostu zyc. Co wtym miesiacu nalezy zrobic w domu ,aby przezyc proste radosci kwietnia? o tym napisze w dniu jutrzejszym mam nadzieje ,ze juz Onet naprawil swoje serwery i bedzie wszystko sie publikowalo bez klopotow........cdn Hala
sobota, 14 kwietnia 2012
przypadkiem.........
Moze sie uda.........
Jest na Onecie jakas duza awaria i tylko od indywidualnego szczescia zalezy ,czy sie uda,czy nie cos napisac.Po kilkakrotnych probach jakos przez NK dostalam sie do blooga.To co sie dzieje teraz w sejmie te wszystkie awantury wokol wyjasnienia katastrofy Smolenskiej byly do przewidzenia ,wtedy 10.kwietnia 2010 lub krotko po tej dacie.No-coz polecialy by wtedy glowy waznych osob w naszym panstwie.Moze i nasz premier musialby sie pozegnac z stanowiskiem,ale bylyby to rozstrzygniecia miedzynarodowych ekspertow do spraw badania wypadkow lotniczych nie zaleznych od naszego rzadu i rosyjskiego.Teraz wszyscy krzycza dlaczego takiej komisji nie bylo?No -wlasnie dlaczego?.Co stalo na przeszkodzie?Tego sie chyba nigdy nie dowiemy.Powolywanie teraz takiej Miedzynarodowej Komisji mija sie z celem.Jest juz po-"ptokach"
Teraz krotko co dzieje sie u nas.Na okolicznych polach pracuja traktory.Zieleni sie gniegdzie trawa.Wierzba Hakuro ma juz liscie Jest piekna kiedy sie przebarwia na bialo.Inne drzewa maja juz paczki.Ale jest jeszcze zimno,malo slonca i slabo sie wszysko budzi do zycia .Nasza kotka Pusia juz zaliczyla pierwsze alpinistyczne wyczyny.Jest bardzo szczupla ,i to jej pozwala zaliczac wejscia na duze drzewa mimo,ze jest po sterylizacji a podobne takie kotki traca swoja sprawnosc i bardzo tyja.Chodzi jak modelka i ma takie rozne smieszne przyzwyczajenia.Ulubiony jej fotel w moim pokoju jest tylko do jej dyspozycji.Nikomu nie wolno na niego siadac.Bo odrazu moze sie spodziewac ostrej reakcji z jej strony.Lubi tez psocic.Otwierac szafe z przesuwanymi drzwiami i robic tam porzadek na polkach.No ,ale dosyc o Pusi.Zakwitly pierwsze botaniczne tulipany,ale bardzo maja krotkie nozki.Takie karzelki .Pierwiosnki tez kwitna ,ale sa bardzo slabe.Potrzeba slonca i ciepla.Mamy na naszym obejsciu dwa piekne koguty bazanty i stado 5 kurek.Sa juz nasze.W nocy spia na naszych drzewach.W dzien biegaja ,wcale sie nie boja naszych psow ktore sa bardzo karne i wiedza ,ze nie wolno ich gonic.Maja solidny zakaz gonienia tego bazanciego stada.Bardzo sie sluchaja.Sa za to chwalone i nagradzane lepszymi kaskami.Jorisek nad zycie kocha moja corke .Trzeba widziec jak bardzo placze kiedy ona gdzies wychodzi.Sara jest bardziej zrownowazona.Jest zreszta starsza.Byla ulubienica mojego nie zyjacego juz ziecia.Mysle ,ze jeszcze za nim czasem bardzo teskni.Zwierzeta sa bardzo madre tylko nie umieja mowic.Tak to pokrotce opisalam co dzieje sie u nas.Czekamy na lepsza pogode.............cdnHala
wtorek, 10 kwietnia 2012
wazny dzien,po swietach.......
Swieta,swieta i po swietach -tak mowimy potocznie w pierwszym dniu po dniach swiatecznych.Moderatorzy blogow na Onecie poddali do dyskusji temat nieudanych przez rodzine swiat.I odwieczny problem niezbyt dobrych stosunkow z tesciami a glownie z tesciowymi.Okazuje sie,ze przyczyna nieudanych swiat w naszych rodzinach jest nie umiejetnosc zapomnienia ,choc na te kilka swiatecznych dni ,naszych zali slusznych ,czy wyimaginowanych w naszej wyobrazni.Jesli juz nie potrafimy sobie odpuscic,to spedzmy swieta samotnie a,nie psujmy ich swoja kwasna mina.Ja wiem,ze jest to trudne ,ale nie niemozliwe.Wierzcie mi wiem o czym mowie.I to by bylo tyle w tym temacie..........A tak wogole to swieta byly w moim domu udane.Szkoda tylko ,ze ostatnio z zyczeniami bywa roznie,ale klade to na karb zycia w ogromnym pospiechu i zakreceniu.A potem juz nie pamietamy-skladalam te zyczenia czy nie?.No coz takie czasy.
Dzisiaj mija 2-ga rocznica katastrofy Smolenskiej.Znowu i z lewa i z prawa padaja wzajemne pretensje co do wynikow sledztwa,zaniedban w tym wzgledzie.Dwa lata mija a temat wciaz jest aktualny,gdyz ciagle rozni ludzie zabieraja glos.Wiedza lepiej,nie wierza w to co ustalily wszystkie wazne komisje.Oni wiedza lepiej.Dzisiaj przeczytalam komentarz-artykul redaktora L,Warzechy.I zastanawiam sie dlaczego skad inad madry dziennikarz pisze takie wg.mnie glupoty.Po co ?Czemu to ma sluzyc?Mysle ,ze jednak za ten artykul Pulitzera nie dostanie!.Ja kiedy wydarzyla sie ta katastrofa,czekalam na mego syna ktory mial przyjechac odebrac mnie z szpitala z Wloclawka po dluzszym leczeniu.Cala noc bardzo zle spalam.Snily mi sie jakies latajace helikoptery zionace ogniem z tylnych dysz.Dokladnie ten sen zapamietalam.Rano zaraz po 8-mej wlaczylam telewizor.Duzy ogromny ekran na scianie w moim pokoju.I co zobaczylam- i nie wierzac swoim oczom przywolalam pielegniarke.Wrazenie bylo koszmarne,niepokoj tych ludzi ktorzy tam czekali na delegacje rzadowa.Straszne.Ten dzien kiedy po dlugim pobycie w szpitalu mialam sie cieszyc bylo mi niestety smutno.Ale caly czas myslalam ,ze natychmiast zostanie powolana duza miedzynarodowa komisja z udzialem wielu swiatowych ekspertow od badania wypadkow lotniczych.Wszak zginal tam polski najwyzszy zwierzchnik sil zbrojnych-prezydent kraju bedacego czlonkiem NATO.Grubo sie mylilam .Wszystkie te do tej pory powolane komisje /przepraszam ,ze bede troche wulgarna/ rzezbily w g....e.To nie bylo jak nalezalo zrobic.Ja prosta osoba nigdy nie pozwolilabym sobie na takie zaniedbanie.Wszak bylo wiadomo ,ze zgineli tam lludzie glownie z opozycji i wiadomo bylo,ze beda sie doszukiwac,spekulowac ,i dlugo wyjasniac sprawe po swojemu.Miedzynarodowa komisja oczywiscie z naszymi ekspertami i rosyjskimi uciela by te wszystkie nie potrzebne watpliwosci i spekulacje.Ale do tego trzeba bylo odwagi.Bano sie ,ze a nuz okaze sie ze nasz rzad byl winny tej katastrofie to lepiej wyprac brudy w swoim domu.Dlatego teraz trzeba znosic te wszystkie inwektywy i pomowienia.I bedzie tak dlugo,dlugo i nigdy sie nie skonczy.Trzeba to niestety znosic.Taka jest cena za jedno male niedoptrzenie wtedy 10 kwietnia 2010 roku cdn.....Hala
środa, 4 kwietnia 2012
za kilka dni Swieta.........
poniedziałek, 2 kwietnia 2012
znajomi c.d.
Rok 1977 byl przelomowym roku w moim zyciu.Podnioslam swoje kwalifikacje zawodowe,i zmienilam prace.Trafilam w dobre miejsce.Praktycznie znowu trafilam na wspanialy ,zyczliwy zespol ludzi.Dyrekcja i kolezanki i koledzy,przyjeli mnie niezwykle serdecznie.Czasy sie zmienialy ,ludzie tez.Ale ogolnie dobry klimat pozostawal.Jako,ze miejscem mej pracy byla instytucja upowszechniania kultury.,moglam poznac wiele osob z swiata kultury,sportu.filmu.Bardzo to sobie cenilam.Lubilam poznawac nowych ludzi a szczegolnie ludzi z swiata filmu,estrady czy sportu tak calkiem prywatnie.Wczoraj kiedy porzadkowalam swoje pudla z roznymi pamiatkami natknelam sie na kilka zdjec z okresu swojej pracy.Zrobilo mi sie jednak bardzo smutno,wiele osob juz odeszlo do innego ,mam nadzieje lepszego swiata.Byli mlodsi odemnie lub rowni wiekiem.Nie wiem,dlaczego nas tak wczesnie opuscili.Czyzby tam tez trzeba,zoorganizowac zycie kulturalne-organizowac wystawy,wernisaze,spotkania,wystepy i zawody.Byc moze!W roku 1995 odeszlam na emeryture.I zmienilo sie w moim zyciu ,absolutnie wszystko.Potem jeszcze pracowalam dwa lata na 1/2 etatu w TP.I tu pracowalo mi sie bardzo dobrze .Do dzisiejszego dnia mam jeszcze fajne kontaktyz niektorymi osobami.Teraz podobno w roznych instytucjach,nie za bardzo panuje dobra atmosfera,panuje ostra rywalizacja,bezpardonowa konkurencja miedzy pracownikami.Naprawde wtedy kiedy slysze te narzekania,ciesze sie ,ze tak wczesnie sie urodzilam i pracowalam ,i zylam jeszcze w dobrych czasach.
Od kilku dni w Bramkach mamy bardzo kiepska pogode.Przedewszystkim wieja huraganowe wiatry.Widac caly czas kolyszace sie mocno drzewa.Dla mnie jest to widok,bardzo przygnebiajacy.Stare bez listne deby,brzozy,lipy,okupuja teraz sroki ktore wyjadaja szkodniki drzew.Srok naszych jest 5 .Sa to sroki juz nasze zaprzyjaznione ciagle urzedujace za naszymi oknami.Sa tez dwa jastrzebie ktore chyba lubia te nasze sroki i spokojnie sobie buduja gniazdo.Zimowe ptaszki juz sobie polecialy.Pusia jest bardzo zawiedziona ,ze ich nie ma.Dzisiaj moja corka przyszla do mnie na kawe z swoimi psami Jorisem i Sara.Joris to prawie labrador a Sara piekny owczarek niemiecki.Pusia oczywiscie nie byla w stanie pelnic gospodyni domu.Obrazila sie na Jorisa ktory wyjadl jej jedzenie z miski i schowala sie w najciemniejszy kat/za wersalke/Tam przesiedziala cala ich wizyte.Kiedy sobie poszli byla przeszczesliwa.Jak z tego widac ,chyba nigdy pies z kotem nie bedzie zyl w wielkiej przyjazni.Choc podobno sa od tej reguly wyjatki.Mam tylko nadzieje ,ze pogoda sie poprawi i w Swieta bedziemy mogli cieszyc sie piekna sloneczna pogoda czego sobie i Wam wszystkim zycze z calego serca.....cdn....Hala.