niedziela, 29 kwietnia 2012

c.d moje wspomnienia-o zwierzakach w moim domu.

Kiedy zamieszkalismy w Sandomierzu maz dostal od kogos za znajomych malego ratlerka.Taka miniature sarenki .Byla ruda i bardzo malutka.Dzieci bardzo sie cieszyly,ale niedlugo dostalismy wiadomosc o otrzymaniu mieszkania w Warszawie.Nie wiedzielismy jak sobie poradzimy z pieskiem w nowym miejscu.Jedna z moich kolezanek akurat konczyla budowe domu i zaproponowala nam,ze chetnie zabierze tego pieska do siebie..Wiec zostawilismy go w Sandomierzu w dobrych rekach.Kiedy po 2-ch latach odwiedzilismy naszych znajomych.Suczka nas rozpoznala.Radosci jaka okazala na nasz widok nie bylo konca.Wprawilo to gospodarzy w stres.Obecna jej Pani byla bardzo zawiedziona-mowila nawet  -jak tak moze byc to ja ja rozpieszczam pije ,z pieknej porcelany,spi w moim lozku.A ona niewdzieczna dostaje na wasz widok malpiego rozumu.Jest cos takiego w tych zwierzakach,ze chyba nigdy nie zapominaja dobrych rzeczy,ale wydaje mi sie ,ze rowniez szybko nie zapominaja doznanych krzywd.W Warszawie po kilku latach znowu maz,od kogos przyniosl mala suczke bardzo smieszna ,niezbyt urodziwa wielorasowa kundelke o wielkim sercu.Miala imie Kropka.To byla istota jakby nie z tego swiata.Wszystko rozumiala co sie do niej mowilo.Nawet potrafila prowadzic rozmowe wydajac w odpowiedzi swoje dzwieki.Po kilku latach moja corka,wtedy wyluzowana nastolatka ,poszla z nia do kolezanki.Tam dopadl ja przystojny labrador.Urodzila dwoje mala suczke podobna do niej i pieska podobnego do ojca.Piesek zostal w domu a suczke syn zawiozl na aukcje organizowana przez telewizje.Zostala zaadoptowana i poszla w dobre rece.Pies dostal imie Tobi i byl u nas 14 lat.Jego matka Kropka niestety bardzo powaznie zachorowala i zostala na leczeniu w Instytucie Weterynarii.Maz z przejecia zostawil tam cala swoja pensje/akurat wracal z wyplata w kieszeni/na leczenie chorych zwierzat.Podobno nic sie juz nie dalo zrobic.Zostala uspiona.Tak sie czasem zastanawiam nad tym ,czy to jest luksus nie dostepny dla ludzi,ze mozna zwierzakom tak skracac cierpienia? To chyba dylemat nie do wyjasnienia......cdn....Hala

Brak komentarzy: