czwartek, 26 kwietnia 2012

male radosci dnia powszedniego...........

Im jestem starsza tym wiecej,malych banalnych wrecz spraw,jest mi w stanie sprawic ogromna radosc.Kiedy rano wstaje ,spogladam za okno.I kiedy widze slonce i nie ma wiatru/brr bardzo nie lubie wiatru/juz mam dobry humor.Wiem,ze kiedy slonce zaglada do mego pokoju,juz bede mogla sprawic radosc mojej Pusi.Ona uwielbia ,zeby jej puszczac lusterkiem zajaczki.Tak rozpoczynam dzien.Codziennie o 7.25 ogladam w programie 2-gim tv powtorki serialu "Na dobre i na zle".W kazdym odcinku odkrywam cos nowego.Choc niektore odcinki kiedys ogladalam,dalej mi sprawiaja radosc,relaks ,na dobry poczatek dnia.Poniewaz musze  na 1.5 godz.przed sniadaniem polykac pewna pigulke ,sniadanie jem po filmie.W zaleznosci od humoru mego "generala" albo ja ,albo on ,robimy sniadanie.Czasem jak maz jest bardzo glodny je sam,czasem sniadanie jemy razem.Omawiamy wtedy razem, co ugotujemy sobie na obiad,i co nowego w domu a,przedewszystkim za oknem.Okna sa na cztery strony domu ,wiec obserwacja otaczajacego nas  jest ulatwiona.Zwierzaki -zajaczki,sarny,bazanty,rozne ciekawe ptaki absorbuja nas od samego rana.Teraz kiedy moja corka pracuje ,na mego meza spadl,obowiazek opieki nad naszymi czworonogami.I kotek Pusia i psy Joris i Sara lubia byc zaopiekowani.Trzeba sie z nimi choc pol godziny pobawic.Wtedy sa przeszczesliwe i mniej tesknia za swoja pania.Integracja psow i naszego kota przebiega bardzo opornie.Pusia moze by i chciala sie zaprzyjaznic ale ,pies Sara miala smutne doswiadczenie z corki kotem Zuska/juz odeszla do lepszego swiata/i nie daje sie do niej przekonac.Okolo godz 11.30 pijemy kawe i siadam do mojego zlodzieja czasu ,ale jednoczesnie zrodla mojej radosci do komputera.Sprawdzm poczte,odpowiadam na maile ,na ktore trzeba odpowiedziec i ogladam co nowego na facebooku i NK.Ciesze sie bardzo kiedy ogladam moje wnuki,choc wiem,ze nie za bardzo sa zachwyceni,tak to juz jest niestety.Ale sie tym nie martwie.Czasem o tej porze zaczynam pisac do mojego bloga.W miedzy czasie przygotowuje przy pomocy mego meza obiad.Jestem szczesliwa jesli moje dolegliwosci nie wymagaja polkniecia sporej ilosci srodkow przeciwbolowych,ale mam takie problemy na ktore nic nie pomaga i tak naprawde juz jako,tako nauczylam sie z tym zyc.Mam jednostronny intensywny szum wodospadu,wzburzonego morza w czasie sztormu w jednym uchu.Nie slysze na to ucho wogole innych dzwiekow poza tym szumem.Bylam juz leczona w Instytucie Patologii i Fizjologii Sluchu bez rezultatu.Po prostu - jak nie umiesz cos z tym zrobic to musisz to polubic.Jest mi czasem bardzo ciezko,szczegolnie kiedy kilka osob rozmawia,ja nie slysze,wtedy nic.Pozostaje mi tylko przytakiwac i mile sie usmiechac.Czasem jest zabawnie kiedy starsza Pani sie troche glupio usmiecha ,nie w tym momencie kiedy trzeba.Po obiedzie ogladam sobie zazwyczaj jakis film w komputerze polecam Iple i Iplex sa za darmo dosyc ciekawe filmy.Ja ktora kiedys lubilam dosyc ambitne kino,chodzilam do teatru Studio na wszystkie awangardowe sztuki.Teraz lubie glupie komedie romantyczne,kino rosyjskie,czeskie ,latino.Nie lubie filmow-amerykanskich strzelanek.Ogladam tez chetnie filmy Woddego Allena.To sa moje radosci.Wieczorem w naszej tv.ogladam jakis serial, poczytam jakas ksiazke/mam ich jeszcze duzo do przeczytania/.Czasem zdarzy sie jakas nie przewidziana wizyta,kogos z rodziny,ale jest to bardzo sporadycznie.Mlodzi sa teraz bardzo zapracowani,na nic nie maja czasu.Czasem jeszcze wieczorem popatrze na poczte w komputerze,pogadam przez telefon i klade sie spac.Czesto nie jem kolacji ,zeby lepiej i spokojniej spac.Mam wielki klopot bo cierpie tez na refluks zoladkowo-jelitowy i nie moge sie nigdy wczesniej polozyc jak 2-3 godzin po jedzeniu,mimo lekow.Takie to glupie choroby mnie mecza - nie smiertelne ale,bardzo dokuczliwe.Ja to sie nawet z nimi zaprzyjaznilam.Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.i to by bylo na tyle w temacie-patrz tytul........cdn.Hala

2 komentarze:

~sara-maria pisze...

Halinko, próbowałam dzisiaj jeszcze trzy razy napisać komentarz. Ciągle brak bloga. Pisałam Ci, że tak bardzo Cię podziwiam, że jesteś fantastyczną osobą.Młodzi ludzie mogą brać Cię za wzorzec. Byłabyś dla nich doskonałym autorytetem.Bardzo dziękuję, że odwiedziłaś mnie na nowym blogu. Sprawiłaś mi ogromną radość.Mam nadzieję, że się uda i komentarz przejdzie.Pozdrawiam

~halina40013 pisze...

Wszystko doszlo!!!.Widzisz oni tam na Onecie maja dalej awarie .Mysle ,ze przy okazji testuja nasza cierpliwosc chca z nas zrobic lepszych ludzi.Cierpliwych.Oby im sie udalo.Juz mi napisali ,ze bedzie lepiej ,ze juz naprawili,a to guzik prawda..Padaja im te serwery,byli nie przygotowani .Bede w miare mozliwosci Cie odwiedzac.Przyznam Ci sie ,ze licznik odwiedzin na moim blogu jest ustawiony przez nich na wsteczny bieg.Ale wcale sie tym nie przejmuje.Ja to tak pisze dla siebie utrwalam swoje wspomnienia i czas terazniejszy moze moje prawnuki kiedys to przeczytaja,a jak nie one to moze kto inny..Pozdrawiam Cie serdecznie.Masz piekny ogrod moja wirtualna przyjaciolko.Chyba sie nie obrazisz a,moze kiedys i w realu sie poznamy kto to wie?Zycie pisze takie dziwne scenariusze!!!!Halinahalina40013@autograf.pl