wtorek, 17 lipca 2012

goracy temat...........

Dzisiaj pogoda potrafila z samego rana wprowadzic nas w nastroj totalnego przygnebienia.Zapowiadalo sie i owszem ,na ladny dzien.W miare przesuwania sie wskazowek zegara.bylo coraz gorzej.Teraz kiedy pisze te slowa ,jest prawie ciemno.Jest duzy wiatr ,pada deszcz i tak wogole cos mi sie  zdaje ,ze lato juz bylo.

Dzisiaj Pan W.pojechal na targ do Blonia w celu zakupu nowego koguta.Poprzedni kogut,piekny bardzo kolorowy,dostojny.Znikl w niewyjasnionych okolicznosciach.Podejrzany jest lis,piekny rudy ktorego widziano kolo nas..Ale,czy to napewno lis?Kto to wie?Faktem jest pewnym ,ze kurki bez kogucika mialyby smutne zycie.

W goracym temacie poruszony byl temat pod tytulem "slubu nie bedzie"Ja tez pamietam taki jeden przypadek z swojego zycia.Corka mojej kolezanki,dziewczyna bardzo ladna,wyksztalcona poznala fajnego chlopaka.Zakochala sie i mial byc slub.Wszystkie przygotowania ukonczone .Za dwa tygodnie mial sie odbyc slub.Mlodzi dwa tygodnie przed slubem poszli na impreze do kolegi Pana mlodego.Nie wiem dokladnie co zaszlo na tej imprezie,ale sprawa sie rypla.Mloda powiedziala ,ze tego Pana  to ona juz nie chce znac.Slub sie nie odbyl.Zostala sama .Po paru latach wyszla za maz i jest szczesliwa zona i matka.Widocznie tak mialo byc.Ja wyznaje ciagle zasade -nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.

General dzisiaj od  rana stwierdzil,ze zachcialo mu sie plackow kartoflanych ale nie takich na oleju tylko smazonych na suchej patelni.Potem skladanych na  stosik i przekladanych maslem.Przypomnialo mu to dziecinstwo.Zabral sie ochoczo do roboty i za chwile bedziemy jedli i popijali kawa z mlekiem.Takie bedzie dzisiaj nasze drugie sniadanie.Kiedys po wojnie placki byly naszym podstawowym pozywieniem.Kiedy sie przyszlo ze szkoly a,nie bylo co zjesc-to pieklismy placki.Jak one wtedy smakowaly.Teraz sa rarytasem wzbogacane gulaszem te tzw,wegierskie placki serwowane przez eleganckie restauracje.Wiele potraw z naszego dziecinstwa wspominamy z rozrzewnieniem i czasem do nich wracamy ale,juz bardzo sporadycznie.Sa wtedy dla nas prawdziwym rarytasem.Nasza Pusia potrafi sobie otwierac wszystkie drzwi.Dzisiaj jej bardzo zaniepokojeni szukalismy a ona sobie zwiedzala piwnice.Sama sobie otworzyla drzwi.Ciekawskie sa te koty.Koncze juz bo general zaprasza na specialite ......... cdn Hala....

Brak komentarzy: