wtorek, 20 listopada 2012

Wspolczesna religia- mlodosc........

Na lamach Gazety Wyborczej rozpetala sie wielka dyskusja na temat starosci i braku dla niej szacunku wsrod ludzi mlodych.Dyskusja bardzo goraca.Wypowiadaly sie rozne autorytety.Podjeto rozne dzialania .W komunikacji miejskiej zawisly apele stolecznego ZTM z prosba o ustepowanie miejsc siedzacych starszym i chorym wspolpasazerom.Czy takie akcje maja sens?Czy pisanie o tym ma sens?Poki co jeszcze slowo drukowane zachowalo jakis swoj autorytetI wciaz moze nazywac problemy,rozrozniac dobre od zlego.A problem nie nazwany nie istnieje.Teraz zbieramy zniwa naruszenia tradcycji,w ktorej starosc szanowano,a mlodosc musiala poczekac.Zniknela rodzina wielopokoleniowa,w ktorej mlodzi zyli  obok gluchnacych dziadkow,tracacych sprawnosc babc,opryskliwych ciotek i mogli sie oswajac ze staroscia.Patrzyli na nia z bliska,tracili tracili do tych niedolezniejacych staruszkow cierpliwosc,ale tezsie cierpliwosci uczyli.Widzieli,ile cierpienia ,ale tez godnosci i czlowieczenstwa stoi za utrata sprawnosci i zdrowia.Uczyli sie wspolczucia.Teraz nie maja sie gdzie tego ,nauczyc,bo nie maja babci i dziadkow na codzien w swoich domach.Starosc zostala wyparta z naszego zycia,spotkanie z nia twarza w twarz-jak np.w autobusie-budzi w mlodych podswiadomy strach i agresje.

Wspolczesna RELIGIA jest Mlodosc i sprawnosc .Jej kaplanami sa instruktorzy fitnes i chirurdzy plastyczni,kosmetolodzy.Starosc chcemy wyrugowac z naszego horyzontu.Widac to bylo bardzo dobitnie np. gdy swiat domagal sie aby papiez Jan Pawel II ustapil,bo byl chory i coraz bardziej niedolezny.Jego autorytet i madrosc nie mialy wtedy zadnego znaczenia.Wogole sie nie liczyly. Czyzby wielka wojna pokolen?.Nie, tylko  trzeba zadac od tych ktorzy wychowuja mlode pokolenia,aby uzmyslowili mlodym ,ze za kilkadziesiat lat tez beda w takiej sytuacji.Przeciez nie beda coraz mlodsi.Ich licznik takze bije.Kiedys przeczytalam w jednym z pism taka wypowiedz mlodego czlowieka cutuje"Emeryci ,moze sa i chorzy,moze ich boli,iciezko im stac,ale maja cos czego my nie mamy-czas.Niech wiec uszanuja dobro,ktorego nam mlodszym brakuje" I to jest cala odpowiedz na moje   watpliwosci .Czy naprawde istnieje konflikt pokolen? Jak temu zaradzic?Bedzie to trudne w obecnym zwariowanym zyciu.A tak nawiasem mowiac zamiast pisac glupie ulotki i plakaty,lepiej puscic w godzinach szczytu dodatkowy autobus wtedy i emeryt ktory wraca z dodatkowej pracy/bo ma glodowa emeryture/i mlody pracujacy zmeczony,mogli by spokojnie usiasc.Tak wiele i tak nie wiele Czego i sobie i wam serdeczni zycze.........cdn..Hala

Brak komentarzy: