piątek, 30 listopada 2012

moja Szwajcaria..........

Dzisiaj dowiedzialam sie ,ze na mojej platformie blogowej Szwajcarski Osrodek turystyki oglosil konkurs na temat Szwajcarii.Konkurs blogowy na wspomnienia,marzenia,i roznych turystycznych zachet do odwiedzania taego pieknego kraju.Poniewaz moja mama z ogromna atencja zawsze wspominala moment kiedy ,w czasie II wojny swiatowej zetknela sie z ludzmi z Szwajcarskiego Czerwonego Krzyza .Pozwole sobie zabrac glos.Mama zawsze podkreslala ,ze tylko dzieki tej organizacji-przezylam ja i ona II wojne swiatowa.Tak bylo naprawde.Kiedy sie urodzilam w 1939 roku mam ze mna malutkim niemowlakiem pojechala do swojej rodziny we Lwowie.Chcialasie pochwalic swoja coreczka.Kiedy wybuchla wojna nie bylo juz mozliwosci powrotu na Slask.Ojciec staral sie wiec wszelkimi silami sciagnac mame z powrotem.Postaral sie by transportem wojskowym zabrano mame z Lwowa.Miano nas dowiezc do Lodzi i ztamtad mielismy juz sami wracac do Katowic..Warunki okropne.Pociag zbombardowano.I tylko Szwajcarski Czerwony Krzyz zaopiekowal sie ludzmi z tego transportu.Dostarczyli mleko,i jakies jedzenie,i udzielili pomocy.Poniewaz ja ciezko zachorowalam-mialam zapalenie pluc/wtedy byla to choroba smiertelna/Mama wlasnie zostala dodatkowo zaopiekowana przez Czerwony Krzyz.Znalazlysmy sie w obozie kwarantannowym w miejscowosci austriackiej przy granicy z Szwajcaria.Lekarze Szwajcarzy podjeli sie uratowania  mego zycia.Szpital oboz dzialal pod egida Szwajcarskiego Czerwonego Krzyza .Zastosowano u mnie jak opowiadala mi mama lek ktory nie byl jeszcze lekiem powszechnie uzywanym tylko byl w fazie badan.Byl to lek szwajcarski.No! i jak widzicie skutecznie mnie wyleczono.Na droge powrotna na Slask wyposazono moja mame we wszystko co potrzebne dla malego dziecka.Wyposazono ja tez w pokazny zapas czekolady szwajcarskiej.Dostalysmy tez wspanialy wozek dzieciecy w ktorym dlugo zadawalam szyku.Bo byl to wozek bardzo jak na tamte czasy nowoczesny-solidny szwajcarski.Wozek mozna bylo pozniej zmienic na wozek spacerowy a,wiec sluzyl mi kilka lat.Takie bylo moje pierwsze zetkniecie z Szwajcaria.O Szwajcarii zawsze myslalam jako o krainie wszelakiego dobra ,solidnosci ,stalosci.Chocby w podejsciu do spraw ekonomicznych.To ,ze w wyniku referendum krajow zwiazkowych Szwajcarii nie przystapili oni do Unii Europejskiej akurat nikogo nie zaskoczylo.Ale wiem ,ze finansowo czynnie Unie wspieraja.Szwajcaria jest pieknym krajem. Nie maja morza ale za to kilka jezior je godnie zastepuje.Ktos kogo kreci spokoj i pewnego rodzaju stabilizacja bedzie zachwycony pobytem w Szwajcarii.Mam jeszcze jedno skojarzenie osobiste z tym krajem.Kiedy pracowalam w przychodni w Warszawie poznalam pewnego starszego pana  ktory znal dobrze Szwajcarie ,wiec mi bardzo duzo opowiadal  o tym kraju.A,ze barwnie opowiadal ,chetnie go sluchalam .Kiedy odchodzilam z tamtej pracy podarowal mi stary zegarek taka "cebule"do dewizki.W bardzo dobrym stanie.Na zegarku byl napis Lilpoop-Byla to znana przedwojenna  marka.Kiedy poszlam z tym zegarkiem do zegarmistrza dowiedzialam sie ,ze werk zegarka jest szwajcarski firmy Tissot a Lilpoop tylko zamowil go dla swoich pracownikow na nagrody. i umiescil na tarczy swoje logo.Taka to jest ta moja Szwajcaria.Coraz bardziej zacieraja sie stare wspomnienia ale,smak czekolady jest caly czas przy mnie.Jesli bym byla zdrowa i mogla podrozowac swoje pierwsze kroki skierowalabym do siedziby Gneneralnej Szwajcarskiego Czerwonego Krzyza i tam bym im podziekowala za moje zycie.Potem odwiedzilabym wszystkie duze miasta Szwajcarii i wtedy bym moze zrozumiala dlaczego nie ma jednej duzej stolicy w tym kraju.A,miejsce nieformalnej stolicy Szwajcarii pelni najmniejsze miasto tego kraju.Najlepiej by bylo,abym ten kraj,mogla zwiedzic siedzac sobie wygodnie w pieknym balonie/to moje marzenie od lat-podroz balonem/ Ale bym sie napatrzyla na te piekne krajobrazy.No! coz marzenia czasem sie spelniaja...................trzeba w to wierzyc......cdn.Hala

3 komentarze:

~Lucja-Maria pisze...

Witaj Halinko!
Przychodząc do domu, już po chwili wpadam do komputera by zobaczyć co nowego pojawiło się w postach. Pierwsze zdążam do Ciebie!!!! I co? Super post!!!
Proszę, zgłoś jak najszybciej swój udział w konkursie o Szwajcarii.
To co napisałaś w swoim poście wg mnie jest świetne. Cudowna Szwajcaria zasługuje byś przesłała im swoje opowiadanie.
Czytałam z dużym zainteresowaniem. Oj gdybym w 1/100 potrafiła pisać tak pięknie. Nie każdego Pan Bóg obdarzył takim darem.
To jest prawda. To nie jest lanie wody!
Szkoda, że tam nie byłaś, a może zdarzy się coś, że zobaczysz Szwajcarię na własne oczy...Z całego serca tego Tobie życzę...
Halinko, tego piękna nigdy nie potrafię opisać...
Serdecznie pozdrawiam

~Łucja-Maria pisze...

Puk, puk!
Dzień dobry Halinko!
Jak daleko jesteś w pisaniu opowiadania o Szwajcarii?
Pa Lusia

~Elle pisze...

Szanowna Pani,
bardzo zainteresowało mnie Pani opowiadanie o Szwajcarii. Nie znalazłam na stronie adresu email do Pani, proszę do mnie napisać,
Pozdrawiam serdecznie!