Pogoda w Bramkach zasługuje na pochwałę.Jest słonecznie ,prawie bezwietrznie. Taki bardzo leniwy wiaterek ,strąca żółte już listki i ziemia staje się złota. Jest bardzo cicho ,spokojnie. Dnia 9 pazdziernika 2016 roku zmarł w wieku 90 lat nasz Wielki Człowiek Filmu Andrzej Wajda. Nie będę ,się rozpisywać o jego dokonaniach i zasługach wspomnę go tylko tak całkiem prywatnie. Kiedy kręcono film "Popioły"który reżyserował Andrzej Wajda, akurat mieszkaliśmy w pięknym miescie w Sandomierzu. Filmowcy odwiedzili nas w Jednostce i poprosili o pomoc .Potrzebowali żołnierzy statystów którzy by wcielili się w wojska napoleońskie do scen batalistycznych.Podobali się nasi żołnierze z wojsk lotniczych -przystojne rosłe chłopaki.Jeden z oficerów z naszej jednostki miał prowadzić wojska napoleońskie do ataku. My żony i dzieci kadry byliśmy żywo zainteresowani pracą filmowców i codziennie byliśmy na planie. Z bliska przyglądałam się pracy pana Andrzeja Wajdy i jego aktorów. Był to debiut filmowy młodziutkiego bardzo Daniela Olbrychskiego. Pan reżyser bardzo spokojnie ,zarządzał kolejne duble,kiedy z braku doświadczenia młodego aktora, było coś nie tak. Pracował bardzo spokojnie. Jednego dnia jednak, bardzo się zdenerwował. Nijak nie można było, zrealizować sceny ataku na wzgórze i jednocześnie wybuchy za Wisła .Zawodziła synchronizacja, nie było jeszcze wtedy telefonów komórkowych tylko posługiwano się takimi wojskowymi. Każdy dubel bardzo denerwował pana reżysera aż,wreszcie za ktorymś, razem się udało i pan reżyser przez megafon ogłosił koniec zdjęć. Dziękując pięknie wykonawcom filmu ,znalazł się bardzo elegancko i podziękował też wszystkim gapiom i tym co towarzyszyli filmowcom.Taki, to był nasz Wielki reżyser. Wieczorem w klubie garnizonowym była uroczysta kolacja z udziałem filmowców, gdzie miałam tez,zaszczyt gościć. Napisała Halina cdn. Miłego dnia. Zdjęcie mojego kotka jak czeka na pieszczoty i pewnego dnia pózną jesienią niebo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz