czwartek, 16 czerwca 2011

Codziennie to samo........

Czy zastanawial sie ktos nad powtarzalnoscia czynnosci jakie co dzien wykonujemy?Zajmuja one w naszym codziennym dniu okolo 80 % naszego czasu.Spimy-raz wiecej raz mniej.Spozywamy posilki.Dbamy o nasza higiene.Pracujemy ,a w tzw.miedzy czasie oddajemy sie naszym przyjemnosciom.Ogladamy tv,czytamy,surfujemy po internecie.I okazuje sie ze doba robi sie za krotka.Zaczyna nam brakowac czasu.Jestesmy caly czas w tzw.nie do czasie.Zycie nasze zaczyna przypominac "pogon za utraconym czasem"Trzeba zwolnic.Pierwszym objawem tego,ze zabijamy w sobie marzenia jest brak czasu..Najbardziej zajeci ludzie maja zawsze czas na wszystko.Bo sa poukladani.Maja marzenia i daza do ich spelnienia.Ich marzenia sa realne,bardzo przemyslane.Co zrobic z takimi ktorzy na nic nie maja czasu?Marzenia ich tez sa nierealne.Bujaja w oblokach.Sa jakby nie na tej planecie.Ale sa wsrod nas i tez chca zyc.Zycie plynie bardzo szybko.Czasem w ciagu paru sekund mozna trafic z niebios wprost do piekiel.Na drodze zycia zdarzaja sie porazki.I nikt przed nimi nie ucieknie/chocby byl czlowiekiem niezwykle poukladanym/Czasaem warto przegrac,pare drobnych potyczek w walce o spelnienie marzen niz zostac ostatecznie pokonanym,nie wiedzac nawet o co sie walczylo.Ale,sie nawymadrzalam!!!! Pisalam jak na zadane pytanie.Ja tez naleze do tych nie poukladanych.Ciagle mam nie realne marzenia.Bujam w oblokach.Ale do konca zycia zachowam w pamieci wszystkie dobre rzeczy ktore wylonily sie wsrod trudnosci,dnia codziennego o zlych nie chce i nie bede pamietac.Nasza kotka Pusia troche mnie martwi.Ciagle chce latac po dworze,po lesie.Bardzo schudla jest odwodniona ,bardzo malo pije.Kiedy nie chcemy jej wypuscic tak blagalnie piszczy i patrzy ze nie mamy sumienia i ja wypuszczamy.Jest to chyba kotek dziki choc wykazala sie taka determinacja w szukaniu domu.Moze to dlatego ze byl wrzesien,i zblizala sie zima.Na wiosne pokazala jak lubi zyc.Wolna bez zakazow.Owszem,czasem popatrzec z bliska na domownikow,ale wolnosc przedewszystkim.Dowiedzialam sie ze kotek w odroznieniu od psa nie uznaje "pana i pani"jestesmy dla kota jakby jego rowiesnikami i nie bardzo wie dlaczego chcemy nim rzadzic.Ciezko poznac i miec rozeznanie w skomplikowanej psychice kotka.Znowu na stare lata musze sie uczyc i czytac w necie jak sobie poradzic z tym problemem.I tak cale zycie codziennie to samo.Uczyc sie ciagle i jak to mowia glupim umrzec.Hala cdn.

Brak komentarzy: